I-ligowa San-Pajda Jarosław przegrała w półfinałowym meczu Pucharu Polski siatkarek z Grupą Azoty Chemikiem Police (0:3), ale już samo znalezienie się w gronie czterech najlepszych ekip rozgrywek to spore wyróżnienie, jak podkreśla Karina Chmielewska - Był lekki stresik, trochę trema, ale pierwsze koty za płoty. Na czasach mówiłyśmy sobie, że nic nie musimy, a wszystko możemy - dodaje siatkarka drużyny z Podkarpacia.
Źródło artykułu: materiały prasowe