- Jako aktywny sportowiec miałem deficyt czasu dla rodziny. Teraz sytuacja odwróciła się o 180 stopni, bo cały czas jestem w domu. Na szczęście mamy ogród, w którym możemy spędzać czas z dziećmi, gdy jest lepsza pogoda. A gdy jest gorsza, robimy przeróżne rzeczy. Gramy w karty, w państwa i miasta, budujemy z klocków Lego. Wieczorami oglądamy z żoną seriale. Obejrzeliśmy dwa świetne sezony serialu "Młody papież" oraz "Nowy papież", co zajęło nam tylko 3 dni. Czasami ćwiczymy też w czwórkę, żeby podtrzymać kondycję. Rodzinnym wuefistą bym się jednak nie nazwał. Raczej rodzinnym trenerem personalnym - mówi nam Michał Winiarski, siatkarski mistrz świata z 2014 roku, trener Trefla Gdańsk.