- Jesteśmy właścicielami lokalu w Bełchatowie, klubu sportowo-muzycznego. Prowadząc go, wystartowaliśmy też z agencją artystyczną. Robimy wszystko, żeby ten biznes przetrwał. Dogadaliśmy się, że będziemy płacić 1/3 czynszu, za co bardzo dziękujemy najemcy. Nadal ponosimy jednak spore koszty, a przychodu nie ma. Agencja żony miała zaplanowane koncerty w różnych miastach na pół roku do przodu, one zostały poodwoływane - opowiada Michał Winiarski, siatkarski mistrz świata z 2014 roku i trener Trefla Gdańsk, który prowadzi również działalność biznesową. - Na razie jako pracodawcy nie musieliśmy na szczęście podejmować trudnych decyzji. Oby w ogóle nie trzeba było ich podejmować - dodaje Winiarski.