- To był dziwny okres. My jako zawodnicy często mamy dłuższe przerwy i wprowadzanie do treningu wtedy trwa również długo. Pierwsze mecze mamy wtedy po ośmiu tygodniach przygotowań. Pierwsze skakanie jest czasami po dwóch tygodniach. Tutaj w Katowicach zrobiłem zaledwie 7-8 treningów i trzeba było zagrać prawdziwy mecz - mówi Jan Nowakowski po meczu Polska - Niemcy. - Nie wiem, jak inni zawodnicy, ale ja zostałem wyrwany z bardzo ciężkiego okresu przygotowań w klubie i ten organizm jeszcze nie do końca się słucha. W ferworze walki rzeczy dzieją się czasami automatycznie. Jeśli organizm jest przeciążony siłownią, to działa inaczej. Dlatego pierwsze kilka akcji było na mocno wciśniętym sprzęgle - dodaje Nowakowski.