Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police miały niespodziewanie dużo kłopotów z pokonaniem Energi MKS-u Kalisz. Mistrzynie Polski przegrywały na wyjeździe już 0:2, ale ostatecznie odrobiły straty i uchroniły się przed nieoczekiwaną porażką. - Przed meczem były inne założenia. Próbujemy wspinać się w tabeli jak najbardziej. To nie był nasz dzień, więc dwa punkty i tak są dobre - mówi Iga Wasilewska, środkowa Chemika.