Polacy na podium w historycznym konkursie

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

• Aleksander Zniszczoł przeskoczył skocznię! Nowy rekord

Zasady? Każda z reprezentacji może wystawić do rywalizacji jedną dwuosobową ekipę. Konkurs duetów składa się z trzech serii, wszystkie liczą się do końcowej klasyfikacji. W pierwszej rundzie udział biorą wszystkie zgłoszone zespoły, do drugiej awansuje 12 ekip, a w trzeciej oglądamy osiem najlepszych po dwóch wcześniejszych seriach.

Do pierwszej rywalizacji w takim formacie zgłosiło się 13 zespołów. Na czele po dwóch skokach znajdowali się Japończycy (Reruhi Shimizu - 93,5 m i Ren Nikaido - 87 m), którzy mieli 5,8 punktu przewagi nad Polakami (Stefanem Hulą - 88 m i Pawłem Wąskiem (89,5 m). Trzeci na tym etapie byli Austriacy (Daniel Tschofenig - 92 m i Manuel Fettner - 87 m). Po pierwszej serii odpadli tylko Kazachowie.

W drugiej rundzie poprawił się zarówno Hula (95 m), jak i Wąsek (98 m), dzięki czemu Polacy wysunęli się na prowadzenie. W finale szykowały się jednak wielkie emocje, bo Biało-Czerwoni mieli tylko 1,6 przewagi nad Austriakami.

Po drugiej serii z konkursem pożegnały się cztery reprezentacje - Włosi, Czesi, Rumunii i Ukraińcy.

W decydującej serii Tschofenig skoczył aż 96,5 m, a Hula wylądował o 6,5 metra bliżej. Austriacy wypracowali sobie sporą przewagę nad Polakami przed ostatnią grupą. Nie wypuścili jej już z rąk. 94,5 metra uzyskał Wąsek, Fettner wylądował na 93. metrze i przypieczętował triumf swojej reprezentacji. Na najniższym stopniu podium znaleźli się Japończycy.

W sobotę, w Rasnovie, odbędzie się jeszcze konkurs indywidualny.

Czytaj także: - Dramat na podwórku gwiazdy skoków. "Smycz owinęła się wokół szyi córki" - Mistrzostwa Norwegii bez gwiazd. Walka dwóch skoczków

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)