Przebrał się za banana. Jak zdjął maskę, nie mogli uwierzyć kto to

Janne Ahonen szuka sposobu na życie po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego. "Człowiek maska" założył niedawno kolejną. Tego nikt się nie spodziewał.

PS
Nietypowa rola Janne Ahonena Getty Images / Getty Images / YouTube / Nietypowa rola Janne Ahonena
Wielokrotny medalista mistrzostw świata (w tym pięć złotych), medalista igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata w lotach, dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, a także pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni. Nie ma wątpliwości, że Janne Ahonen jest jednym z najwybitniejszych skoczków w historii - nie tylko w Finlandii, ale na świecie.

W czasie swojej kariery zapracował sobie na pseudonim "człowiek-maska", który wziął się przede wszystkim z tego, że Fin mało kiedy okazywał emocje w sportowej rywalizacji, zazwyczaj zachowywał kamienny wyraz twarzy. Trudno było z niej coś wyczytać. Dla kibiców często wydawał się być zawodnikiem zamkniętym, choć Finowie byli zaskoczeni, że jest postrzegany właśnie tak.

Ten pseudonim można interpretować też w inny sposób. Skoczek przez lata zakładał różne maski - w trakcie kariery, ale też po jej zakończeniu. Czasem stanowiły je problemy, z którymi się mierzył. Czasem wyzwania, które podejmował.

ZOBACZ WIDEO: Nietypowa inauguracja i dłuższa przerwa. Co na to skoczkowie?

Choroba alkoholowa

Kilka lat temu legendarny skoczek w fińskich mediach wyznał szczerze:

- Przestałem pić i to była dobra decyzja, ale od tego czasu nie osiągnąłem większego sukcesu.

Najlepszy czas w jego karierze - pod względem sportowym - był naznaczony także mocno zakrapianymi imprezami. Zdarzało się mu nawet skakać pod wpływem, czego przykładem jest pamiętny konkurs w Planicy z 2005 roku. Wtedy przeskoczył mamucią skocznię, wylądował na 240. metrze i uderzył plecami o zeskok.

Do szpitala jednak nie pojechał. Jak się później okazało, odmówił transportu do placówki medycznej. Nie chciał, by badania krwi ujawniły resztki alkoholu w jego organizmie.

Niestety, po ośmiu latach abstynencji, problem powrócił. - Wpadłem w to z powrotem. Musiałem stłumić swoją dumę i szukać pomocy z zewnątrz - wyznał na początku 2022 roku dla stacji telewizyjnej YLE.

W masce banana

Ahonen kilka razy kończył sportową karierę. W 2019 roku wrócił do federacji w nowej roli - jako technik do spraw sprzętu w kombinacji norweskiej. W 2021 roku postanowił jednak zupełnie zmienić branżę. Postawił na motoryzację.

Chciał zarabiać na życie jako dealer samochodowy, a także projektant kamperów.
- Pojazdy silnikowe i budowanie zawsze mnie interesowało, a dzięki kamperom mogę połączyć obie pasje - tłumaczył.

W maju 2022 roku obrał jeszcze inną ścieżkę, choć też związaną z tą branżą. Został zatrudniony w muzeum motocyklowym.

Z kolei niedawno założył kolejną maskę - tym razem zupełnie dosłownie. Pięciokrotny triumfator wcielił się w rolę piosenkarza w programie "The Masked Signer". Dotarł aż do półfinału, w którym okazało się, że pod maską banana kryje się dobrze znany skoczek.

- Jesteś świetnym aktorem! Trudno uwierzyć, że w tym przebraniu nie kryje się zawodowy showman - mówił członek jury Christoffer Straanberg.

- Nigdy w życiu nie śpiewałem, ale chciałem wiedzieć, jak to się robi, dlatego odważyłem się spróbować swoich sił w tym programie - odparł z kolei Ahonen.

Tempo zmian u byłego skoczka wskazuje, że wciąż szuka swojego sposobu na życie po życiu. Niewykluczone, że jeszcze nie raz przypomni o sobie kibicom.

Czytaj także:
PŚ w Ruce. Gdzie oglądać? Transmisja TV. Darmowy stream
Ruka często płatała figle. Tak będzie tym razem

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×