Bolesne zderzenie z rzeczywistością. Simon Ammann podjął decyzję

PAP/EPA / PHILIPP SCHMIDLI / Na zdjęciu: Simon Ammann
PAP/EPA / PHILIPP SCHMIDLI / Na zdjęciu: Simon Ammann

Z pewnością nie tak Simon Ammann wyobrażał sobie weekend Pucharu Świata przed własną publicznością w Engelbergu. Skoczek podjął decyzję w sprawie najbliższej przyszłości.

W tym artykule dowiesz się o:

Dużo spekulowało się o końcu kariery Simona Ammanna w ostatnich latach. Ten jednak postanowił przystąpić do sezonu 2022/23. Podczas trzech pierwszych weekendów PŚ (Wisła, Ruka, Titisee-Neustadt) nie pojawił się na starcie. Zapowiadał, że przystąpi do walki, gdy będzie na to gotowy.

Ammann znalazł się na liście startowej piątkowych treningów i kwalifikacji w Engelbergu. Ale szybko przekonaliśmy się, że nie jest gotowy do rywalizacji. Najpewniej nie chciał przepuścić jednak okazji startu przed własną publicznością.

41-latek kiepsko radził sobie w obu piątkowych treningach, podobnie zresztą jak w kwalifikacjach. Utytułowany Szwajcar nie był w stanie przebrnąć przez ten etap zmagań i nie oglądaliśmy go w sobotnim konkursie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje

Wiemy już, że Ammann nie wystąpi w niedzielnych zawodach, choć w teorii mógłby przystąpić do kwalifikacji. Jego nazwiska nie ma na liście startowej, a to oznacza, że postanowił wycofać się, widząc w jakiej jest formie.

Ammann jest na ostatniej prostej swojej kariery, a skoki nie są już dla niego tak istotne, jak wcześniej. Aktualnie skupia się przede wszystkim na studiach, choć chciałby wystąpić na mistrzostwach świata w 2023 roku.

Czytaj także:
Thurnbichler uderza w sędziów. Pozbawili zwycięstwa Kubackiego?
Wiatr storpedował plany skoczków. Sześciu Polaków z punktami

Komentarze (0)