Halvor Egner Granerud to jeden z dwóch głównych faworytów do zwycięstwa w niedzielnym konkursie w Zakopanem. Jeśli ktoś ma pokrzyżować szyki Norwegowi, może tego dokonać przede wszystkim Dawid Kubacki. Choć lider kadry Alexandra Stoeckla w ostatnim czasie skakał rewelacyjnie, środowisko nie zapomniało słów, które wypowiedział rok temu na temat polskiej skoczni.
Nie lubi Zakopanego
Konkretnie stwierdził, że nie lubi skakać na Wielkiej Krokwi i tak właściwie nie wie, po co przyjechał do Zakopanego. Trener Norwegów odniósł się publicznie do słów swojego podopiecznego i studził nastroje, przekonując, że wówczas 25-letni skoczek wygłosił taki pogląd pod wpływem emocji. Aby na pewno? Z odpowiedzią pośpieszył nam były trener, Kazimierz Długopolski.
- Przed TCS najlepiej skakał Dawid Kubacki i to on był głównym kandydatem do wygrania rywalizacji o Złotego Orła. Niemniej Granerud zanotował zwyżkę, jeśli nawet nie eksplozję formy i myślę, że role się trochę odwróciły. Jestem zdania, że to właśnie on będzie faworytem do zgarnięcia pełnej puli w niedzielnym konkursie - mówił Kazimierz Długopolski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora
- Norweg wypowiadał się krytycznie o obiekcie w Zakopanem, ale trzeba brać na to poprawkę. Wtedy nie był w formie i myślę, że stąd słabsze skoki. Gdy zawodnik jest dobrze dysponowany, to nie zważa na warunki, tylko skacze dobrze. Wtedy nie ma czegoś takiego jak: nie lubię tu skakać. Gdy forma jest wysoka, skacze się daleko wszędzie. Zresztą Granerud wygrał przecież jeden konkurs na Wielkiej Krokwi, raptem dwa lata temu. Jeśli rzeczywiście skakałoby mu się na niej tak źle, to teoretycznie nie byłoby możliwe - dodał.
Nie tylko Kubacki?
Długopolski ocenił również, kto może pokrzyżować szyki zwycięzcy 71. TCS. Były skoczek wcale nie jest przekonany, że może tego dokonać wyłącznie Dawid Kubacki.
- Dawid skacze równo od początku sezonu, ale w Zakopanem wcale nie musi być numerem jeden spośród Polaków. Ostatnio bacznie przyglądałem się Kamilowi Stochowi i doszedłem do wniosku, że w niedzielę może być właśnie jego dzień. Sytuacja się jednak trochę skomplikowała, bo pojawiły się doniesienia o jego chorobie. Jeśli nasz skoczek przyjmował jakieś silne leki, to może odbić się na wydolności i wpłynąć na próby. Natomiast jeżeli nie było to coś bardzo poważnego, uważam że będzie w stanie nawet zwyciężyć - mówił.
"Daje mu więcej niż 50 procent szans na wygraną"
Nie wiadomo, czy w trakcie konkursu niektórym skoczkom nie pokrzyżują szyków warunki atmosferyczne. Nasz rozmówca przyznał, że aura może sprawić, że zawody będą loteryjne, w szczególności jeśli mocno powieje, a także podsumował ostatnią zwyżkę formy Graneruda.
- Jeśli w Zakopanem mamy wiatr, to raczej nie z tyłu skoczni. Zmienne warunki mogą przynieść niespodzianki, to nie ulega wątpliwości, ale nie wiadomo, czy takie będą. Miejmy nadzieję, że pogoda nie będzie pierwszoplanowym bohaterem zmagań. A jeszcze kończąc wątek Graneruda... Myślę, że jego wyskok formy nie jest chwilowy. Sądzę, że złapał stabilną dyspozycję, w związku z czym daję mu więcej niż 50 procent szans na zwycięstwo. A o ile więcej, to już ten fakt zostawię dla siebie - podsumował Kazimierz Długopolski.
Konkurs indywidualny zaplanowano w Zakopanem na niedzielę na 16:00. W sobotę o tej samej porze odbędzie się pierwsza w tym sezonie drużynówka. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 oraz na Pilot WP.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Tymi słowami Horngacher zszokował. Kot tłumaczy, po co to zrobił
- Tego Horngacher się nie spodziewał. "Kurek z pieniędzmi zakręcono"