Turecki skoczek zaliczył kolejny bardzo dobry występ. Po pierwszej serii Fatih Arda Ipcioglu sklasyfikowany był na piętnastym miejscu. Osiągnął 130 metrów i nie ukrywał swojego zadowolenia tak udaną próbą. Pewne było, że zdobędzie kolejne w karierze punkty Pucharu Świata w skokach narciarskich.
W drugiej próbie nie poszło mu już tak dobrze. Ipcioglu osiągnął 118,5 metra, przez co spadł na 25. miejsce. To i tak jeden z najlepszych wyników w jego karierze. Jednocześnie był to jego czwarty w tym sezonie konkurs PŚ, w którym zdobył punkty. Ma już ich na swoim koncie 16.
Po jego drugim skoku doszło jednak do kontrowersji, o czym na Twitterze napisał dziennikarz TVN Damian Michałowski. Nie chodzi o decyzje jury czy zmienne warunki, a o komentarz odpowiedzialnego za obsługę muzyczną DJ'a.
"Trzeba przyznać, że zawodnik z Turcji jest najbardziej opalonym skoczkiem na świecie - tak skok Ipcioglu skomentowali DJe na Wielkiej Krokwi" - napisał Michałowski. "Co za żenada" - dodał dziennikarz.
Czytaj także:
Stoch pomoże Kubackiemu? Wielka szansa dla Polaków
Skocznia zamarła. Te obrazki utkwiły kibicom w głowach do teraz
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą