Odważna decyzja Thurnbichlera. Stawia wszystko na jedną kartę
Wygląda na to, że reprezentacja Polski stawia wszystko na mistrzostwa świata w Planicy. Thomas Thurnbichler po niedzielnym konkursie w Lake Placid poinformował na antenie Eurosportu, że czołowi z Biało-Czerwonych nie wystąpią w Rasnovie.
Przewaga Norwega nad skoczkiem z Nowego Targu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wynosi już prawie 300 punktów. Właśnie ten fakt był zapewne jednym z czynników, które miały wpływ na decyzję Thomasa Thurnbichlera.
Austriacki szkoleniowiec na antenie Eurosportu zdradził, że Polacy nie będą rywalizować w Rasnovie. - Zrobimy przygotowania do mistrzostw świata w Planicy. Nasi najlepsi skoczkowie odpuszczą Rasnov - powiedział.
- Przygotujemy się w domu. Popracujemy nad przygotowaniem fizycznym i ze świeżością pojedziemy na mistrzostwa świata - dodał. Plan obowiązuje też Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski po fatalnym występie w Willingen trenuje indywidualnie.
Taką samą decyzję podjął norweski sztab szkoleniowy. Poinformował o niej Halvor Egner Granerud, który widocznie myślami jest już na nadchodzącej imprezie.
- Teraz robię sobie przerwę i nie jadę do Rasnova. Postaram się naładować baterie na mistrzostwa świata. Myślę już o Planicy, ale najpierw o Trondheim, gdzie będę trenować - stwierdził aktualny lider Pucharu Świata w rozmowie z Eurosportem.
Start czempionatu jest zaplanowany na 21 lutego. Polscy skoczkowie staną do walki w kwalifikacjach 24 lutego (piątek) na skoczni małej (HS102 - przyp. red). Dzień później odbędzie się konkurs indywidualny.
Zobacz też:
Co się stało w pierwszym skoku? Kubacki wie, co zawiodło
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)