Piotr Żyła robił co mógł. Wystarczyło na cel minimum i stypendium

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła, jak przystało na mistrza świata, był liderem reprezentacji Polski podczas konkursu drużyn mieszanych w Planicy. Dwoił się i troił, ale to wystarczyło tylko na cel minimum. Po złoto sięgnęli Niemcy.

Silny i zmienny wiatr towarzyszył 15 drużynom w pierwszej serii konkursu drużyn mieszanych podczas mistrzostw świata w Planicy. Pierwsza runda trwała ponad godzinę, a organizatorzy musieli robić przerwy, a także manewrować belką.

Celem dla reprezentacji Polski, w składzie Kinga Rajda, Kamil Stoch, Nicole Konderla i Piotr Żyła, był przynajmniej awans do finału, a więc miejsce w TOP 8. To gwarantowało naszym zawodniczkom stypendium, które w pewien sposób zapewnia spokój finansowy i pozwala skupić się na skokach.

Tyle tylko, że Biało-Czerwoni od początku byli daleko od ósmej lokaty. Na 75. metr spadła Rajda, co dawało dopiero 13. miejsce po pierwszej grupie. Stoch rozpoczął gonitwę za rywalami od skoku na 97,5 metra. Nie był zadowolony, ale i tak sprawił, że nasza kadra przesunęła się na dziesiątą lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Na miarę swoich możliwości skoczyła z kolei Nicole Konderla (83 metry). Dzięki niej Polacy wyszli na dziewiąte miejsce, ale do miejsca gwarantowanego w finale mieli 17-punktową stratę. Ale mieli też mistrza świata w ostatniej grupie. Żyła w trudnych warunkach pofrunął aż 101 metrów. Efekt? Polska weszła do finału, wyprzedzając dziewiątych Włochów o... 0,3 punktu.

Choć wiatr psuł obraz rywalizacji na skoczni normalnej w Planicy, rywalizacja o medale była niezwykle ciekawa. Na półmetku prowadzili Norwegowie, ale mieli tylko 4,4 punktu nad drugimi Niemcami. Z kolei o 0,1 punktu za naszymi zachodnimi sąsiadami byli Słoweńcy. Zdecydowanie większą stratę do TOP 3 notowali Austriacy.

Reprezentacja Polski do finału ruszyła z ósmego miejsca, ale i z dużą stratą do wyprzedzających ją zespołów. Jeszcze przed pierwszym skokiem w tej serii wiedzieliśmy, że każdy awans będzie wręcz dużym osiągnięciem.

Pierwsza próba Rajdy tylko nam to potwierdziła. Zawodniczka niewiele poprawiła się w stosunku do pierwszej, bo skoczyła tylko 79,5 metra. W trudnych warunkach ruszał Stoch i tym razem osiągnął 92 metry. Ponownie na jego twarzy pojawił się wyraz niezadowolenia. Konderla oddała w niedzielnym konkursie dwa równe skoki, bo i w drugim uzyskała 83 metry.

Przed skokiem Żyły Polacy do siódmych Szwajcarów tracili aż 47 punktów, więc nic już tam nie mogło się wydarzyć. Mistrz świata przypieczętował występ Biało-Czerwonych skokiem na odległość 99,5 metra. W ten sposób potwierdził świetną formę i możemy ze spokojem czekać na to, co wydarzy się na dużej skoczni.

A w walce o medale znów działo się mnóstwo. Świetne skoki Niki Kriznar (101 m) i Timiego Zajca (103 m) wyprowadziły Słowenię na prowadzenie. W trzeciej grupie jednak ciężaru nie udźwignęła Ema Klinec (91 m). Na jej twarzy pojawiły się łzy, bo gospodarze spadli na trzecie miejsce. Przed ostatnią grupą prowadzili Niemcy - przed Norwegią. Oba kraje dzieliło 7,3 punktu.

Anze Lanisek w finałowym skoku pofrunął 98 metrów w trudnych warunkach. Słowenia w ten sposób zdobyła pierwszy medal w skokach na mistrzostwach świata u siebie. Wystarczyło to na brąz, bo pół metra bliżej wylądował Halvor Egner Granerud i zapewnił Norwegii srebro. W bardzo trudnych warunkach wypuszczony został Andreas Wellinger, ale poradził sobie doskonale. 98 metrów, blisko 17 punktów rekompensaty za wiatr - w ten sposób przypieczętował złoto dla Niemiec.

Dla reprezentacji Niemiec jest to piąty z rzędu tytuł mistrzów świata w rywalizacji mikstów. A dla Kathariny Althaus już trzecie złoto na tych mistrzostwach, bo wcześniej triumfowała indywidualnie, później panie były najlepsze w zmaganiach drużynowych, a teraz dołożyła trzeci tytuł w mikście.

Poniedziałek jest dniem przerwy jeśli chodzi o skoki narciarskie na mistrzostwach świata. Od wtorku rywalizacja odbywać się będzie na dużym obiekcie.

Wyniki konkursu drużyn mieszanych na MŚ:

MiejsceKrajNota
1. Niemcy 1017,2
2. Norwegia 1004,5
3. Słowenia 1000,4
4. Austria 987,5
5. Japonia 944,9
6. Finlandia 885,5
7. Szwajcaria 879,2
8. Polska 846
9. Włochy 431,9
10. USA 412,2
11. Czechy 391,5
12. Chiny 382
13. Rumunia 375,1
14. Kazachstan 324
15. Ukraina 316,4

Skoki Polaków w pierwszej serii:

Kinga Rajda (75 metrów, 79,5 metra)
Kamil Stoch (97,5 metra, 92 metry)
Nicole Konderla (83 metry, 83 metry)
Piotr Żyła (101 metrów, 99,5 metra)

Czytaj także: 
Ostoja Żyły rozpala internautów. Długo ukrywali swój związek
Burza w zagranicznych mediach po złotym medalu Piotra Żyły

Komentarze (14)
avatar
Witek432
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niemki, Norweżki, Słowenki i Japonki skakały po 100 m A polska niedoRajda 75 m 
avatar
Stary człowiek i morze
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zaraz Piotrek zdobył MS i premier nie chce nic dać ? A piłkarze którzy nic nie potrafią mieli dostać ? O co w tym chorym kraju chodzi ? 
avatar
Stary człowiek i morze
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie należy się ! 
avatar
Alfer 2015
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
..feministki z upodobaniem zamieniają wyrazy rodzaju męskiego na żeński...to chyba tzw.feminatywy wygląda to tak : psycholog = psycholożka, meteorolog = meteorolożka, Czytaj całość
avatar
Don Mieeetek
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
przecież tu nie chodzi o wynik..tu szło o stypendium... Teraz nie trzeba iść do roboty tylko można kolejny rok świrować sportowca