Nie tak dawno zakończył się rekordowo długi sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Nasi reprezentanci zaprezentowali się w jego trakcie z naprawdę przyzwoitej strony. Szczególnie dobrze wspominać go będzie Piotr Żyła.
Najbardziej doświadczony z polskich skoczków zakończył go bowiem z kolejnym medalem mistrzostw świata. Żyła, nieco zaskakująco, wygrał konkurs o tytuł najlepszego zawodnika na skoczni normalnej.
Wiślanin ma jednak w swojej karierze jeszcze kilka celów do zrealizowania. Jednym z nich jest dobry występ na Igrzyskach Olimpijskich, co dotychczas nie było mu dane. Można powiedzieć, że jego relacja z tymi zawodami jest bardzo chłodna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
Mimo tego Żyła się nie poddaje. - Tak, na pewno bym chciał (skakać na IO 2026 przyp. red.). To jest coś niesamowitego, by tak długo i w takim wieku rywalizować i być na dobrym poziomie. Dla mnie to na pewno wyzwanie. Ale nie jest to takie proste - powiedział w rozmowie z Mateuszem Ligęzą z Radia ZET.
- Są elementy, które w tym mogą przeszkodzić. Tu cię coś boli, bywają kontuzję. Póki sił mi starczy i jestem w stanie, to chcę to robić. Kiedy przyjdzie taki moment, że mój organizm nie będzie dawał sobie rady, to trzeba będzie myśleć o tym, by robić coś innego. Myślę jednak, że taki moment jest daleko przede mną - dodał wiślanin.
Kibicom z pewnością spodobają się takie słowa ze strony Żyły. Reprezentacja Polski należy bowiem do najstarszych w całym cyklu, a przyszłość jest jedną z poważnych obaw fanów skoków w naszym kraju.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę