Żyła myśli o końcu kariery? Rozwiał wątpliwości

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła nie należy do grona najmłodszych skoczków. Z tego powodu coraz częściej polscy fani zadają sobie pytanie, jak długo potrwa jego kariera. Niespełna 37-latek rąbka tajemnicy uchylił w rozmowie z Polsatem Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku lat eksperci i kibice biją na alarm ws. starzejącej się kadry skoczków. W końcu czołowi polscy zawodnicy z pewnością są już bliżej zakończenia kariery niż dalej.

Z grona Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki najstarszym jest pierwszy z wymienionych. Już za niespełna dwa miesiące zdobywca siedmiu medali mistrzostw świata świętować będzie 37. urodziny.

Żyła nieuchronnie zbliża się zatem do końca kariery. Jak się jednak okazuje, skoczek ani myśli o tym, by odwieszać narty i kombinezon na kołek. Sam zainteresowany opowiedział o tym w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"

- Nie myślę w ten sposób, że jestem już stary i nie daję rady. Cały czas udaje mi się realizować treningi i to z dobrym skutkiem. Nie czuję się na tyle lat, ile mam. Wiek to tylko liczba. Ciężka praca cały czas sprawia mi przyjemność. Lubię robić to, co robię - powiedział Żyła, czym rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczących zakończenia kariery w najbliższym czasie.

Niespełna 37-latek w Pucharze Świata występuje od 2006 roku. W tym czasie zdołał wywalczyć szereg sukcesów. Aż trzykrotnie zostawał mistrzem świata (dwa razy indywidualnie, raz drużynowo). Ponadto dorzucił trzy srebrne krążki. Do pełni szczęścia brakuje mu medalu olimpijskiego.

Dwa razy wygrywał też konkursy Pucharu Świata. Okazję do poprawy tej statystyki Żyła będzie miał już w najbliższy weekend (25-26 listopada). Wtedy wówczas zainaugurowany zostanie sezon 2023/2024 w skokach narciarskich. Pierwszy przystankiem w kalendarzu jest fińska Ruka.

Zobacz także:
Austriacy ogłosili kadrę na inaugurację
TVN podjął decyzję ws. Skórzyńskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty