We wtorek, w czasie gdy posłowie zadawali pytania Donaldowi Tuskowi po expose premiera, do skandalicznego czynu dopuścił się Grzegorz Braun. Poseł Konfederacji, za pomocą gaśnicy, zgasił świece chanukowe, zapalone chwile wcześniej na korytarzu w Sejmie
- To był chuligański wybryk. To nie może być tolerowane - tak skandaliczne zachowanie posła Brauna ocenił dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner, były prezes Polskiego Związku Narciarskiego, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Oczekuję, że wobec posła Brauna zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje, tym bardziej, że nie był to jego pierwszy wybryk. Jego zachowanie, jeszcze w takim dniu, przyniosło ogromną szkodę wizerunkową dla Polski - dodał nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Jeszcze we wtorek, krótko po skandalicznym zachowaniu, Braun został wykluczony z dalszych obrad Sejmu. Otrzymał też karę finansową. Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie ws. posła Konfederacji.
Tego samego dnia w Sejmie nowy premier RP Donald Tusk otrzymał wotum zaufania dla swojego rządu. W nim ministrem sportu został Sławomir Nitras. Czy 50-latek poradzi sobie w tej roli?
- W ministerstwie sportu liczy się zaangażowanie, chęć poprawienia sytuacji w związku i wypracowanie różnych sposobów działania, w oparciu o wiceministrów i szefów związków sportowych. Minister sportu ma do pomocy wiceministrów, którzy są odpowiedzialni za infrastrukturę sportową, szkolenie młodzieży, itd. Oni też odpowiadają za współpracę z dyrektorami i prezesami związków - zwrócił uwagę Apoloniusz Tajner.
- I dlatego cieszę się, że Donald Tusk wybrał na ministra sportu właśnie Sławomira Nitrasa. Znam go osobiście i wiem, że sprawdzi się w tej roli. Jest bardzo dobrym organizatorem, mocną osobą w rządzie, który sprawuje władzę. I moim zdaniem właśnie taka osoba jest potrzebna na to stanowisko - dodał były prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty