[tag=25791]
Aleksander Zniszczoł[/tag] skutecznie walczy o dodatkowe, szóste miejsce dla Polski na Turniej Czterech Skoczni. Już przed tygodniem był blisko wygrania konkursu w Lillehammer. Teraz w Ruce znów był o krok od triumfu.
W pierwszej serii oddał fenomenalny skok. Poleciał ponad 140 metrów, objął po swojej próbie prowadzenie i nikt go nie wyprzedził. Prowadził na półmetku. Rywale byli jednak blisko, dlatego by obronić 1. miejsce Zniszczoł równie dalekiej próby potrzebował w finale.
Nie skoczył jednak już tak daleko. 136 metrów to nie był zły skok, ale do wygranej potrzebna była próba o około 3 metry dłuższa. Ostatecznie Zniszczoł zajął 2. miejsce i przegrał z Benjaminem Oestvoldem o blisko 5 punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Na półmetku Norweg zajmował 4. pozycję. W drugiej serii, w mało korzystnych warunkach wietrznych, poleciał jednak na 138. metr i to zagwarantowało mu zwycięstwo. Trzeci był Austriak Stephan Embacher, który w finale poleciał aż na 145,5 metra i przesunął się z 9. pozycji na najniższy stopień podium.
Świetne wyniki Zniszczoła w Pucharze Kontynentalnym najprawdopodobniej spowodują, że Polska będzie miała jedno dodatkowe miejsce na Turniej Czterech Skoczni. W trzech konkursach drugiej ligi Zniszczoł dwukrotnie był drugi i raz siódmy.
Pozostali Polacy nie spisują się na zapleczu PŚ tak dobrze jak Zniszczoł. W piątek 17. był Andrzej Stękała, 20. Jakub Wolny, 23. Kacper Juroszek, 27. Klemens Murańka i 35. Jan Habdas. Tomasz Pilch został zdyskwalifikowany.
W sobotę w Ruce kolejny konkurs - początek o 9:45.