Tuż przed początkiem nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich media obiegła informacja o sporej zmianie dotyczącej skoczni w Oberstdorfie.
Przez cztery najbliższe lata skocznia będzie nosić nazwę Orlen Arena Oberstdorf Allgaeu. Umowę z firmą podpisała spółka wchodząca w skład Grupy Orlen, a mianowicie Orlen Deutschland.
WP SportoweFakty postanowiły skontaktować się z polskim koncernem, aby uzyskać więcej informacji na ten temat. W końcu obecnie Orlen w przypadku skoków narciarskich sponsoruje zarówno niemiecką skocznię, jak i polskich zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Rośniemy". Wyjątkowe chwile w życiu reprezentantki Polski
- Tego typu działania nie są ani przeszkodą ani barierą, ponieważ jedno i drugie jest elementem budowania wizerunku i świadomości marki wśród odbiorców, widzów i klientów Orlen. Orlen Deutschland realizuje działania z wykorzystaniem współpracy z partnerami z rynku niemieckiego i jest to zupełnie naturalne - stwierdził Łukasz Franiak piastujący funkcję kierownika projektu w Orlenie.
- Z kolei dla Orlen S.A. współpraca z Polskim Związkiem Narciarskim umożliwia realizację celów na rynku krajowym, ale też oczywiście międzynarodowo- tak z kolei przedstawiciel Orleniu tłumaczy współpracę z PZN, przypominając, że inne firmy działają podobnie - to z kolei słowa dotyczące współpracy Orlenu z PZN.
O sponsorowaniu skoczni w Oberstdorfie zadecydowała niemiecka spółka. I Orlen w żaden sposób nie musiał zastanawiać się na wpływ tej decyzji wobec Polskiego Związku Narciarskiego.
- Współpraca sponsorska z jedną z najbardziej znanych aren skoków narciarskich na świecie ma dla Orlen Deutschland istotne znaczenie z punktu widzenia budowania świadomości i kształtowania pożądanego wizerunku marki przede wszystkim na rynku niemieckim. Partnerstwo to wspiera także planowane wejście Orlen na rynek sąsiedniej Austrii poprzez przejęcie 266 stacji benzynowych Turmol - wyjaśnił całe przedsięwzięcie Franiak.
Oczywiście niewiadomą pozostaje kwota, jaką Orlen musiał przekazać na to, by pojawić się w nazwie skoczni narciarskiej. Z uwagi na poufność umowy na nasze pytanie dotyczące wkładu w to przedsięwzięcie nie mogliśmy uzyskać kompletnie żadnej odpowiedzi.
Do tej pory w nazwie obiektu znajdowała się marka Audi. Skocznia wcześniej miała okazję współpracować z producentem piwa Erdingerem.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty
Przeczytaj także:
Thomas Thurnbichler jeszcze poczeka. Ogłosił niepełny skład na TCS