Znany trener mógł przejąć Polaków. "Był kontakt"

Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W Norwegii zrobiło się gorąco po niedawnym wywiadzie Alexandra Stoeckla dla WP SportoweFakty. Miejscowi dziennikarze zapytali szefa norweskich skoków, czy Austriak poinformował go o rozmowach z polską federacją.

- Może trochę w tym prawdy jest. To jednak zamierzchłe sprawy - tak Alexander Stoeckl odpowiedział na pytanie o ofertę z Polski w 2022 roku (przed zatrudnieniem Thomasa Thurnbichlera) w niedawnym wywiadzie dla WP SportoweFakty.

- Nie chcę rozmawiać o szczegółach, bo to już było, minęło. Polska wybrała bardzo dobrego trenera, Thomasa Thurnbichlera. Dajcie mu czas. To młody człowiek, z wielkimi ambicjami. Potrzebuje chwili, by skomponować drużynę, by działała tak, jak on chce. Zobaczycie tego wyniki w przyszłości - dodał Austriak (więcej TUTAJ).

W Norwegii słowa trenera odbiły się głośnym echem. Temat poruszyli między innymi dziennikarze "Dagbladet", którzy zapytali szefa norweskich skoków Clas-Brede Brathena, czy dwa lata temu Stoeckl prowadził rozmowy z PZN i czy poinformował o nich swojego przełożonego?

Brathen potwierdził, że był kontakt Austriaka z polską federacją. - Poinformował mnie, zanim jeszcze rozpoczął rozmowy. Nie chcieliśmy go oddać, ale ma skończone 18 lat, może prowadzić rozmowy z innymi i naprawdę doceniam to, że mnie o tym poinformował - wyjaśnił szef norweskich skoków narciarskich na łamach "Dagbladet".

Ostatecznie Stoeckl dalej prowadzi jednak Norwegów, a PZN wybrał na nowego trenera polskiej kadry Thomasa Thurnbichlera. Dla młodego Austriaka to drugi sezon pracy z Biało-Czerwonymi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Komentarze (1)
avatar
Möchomorek.
2.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co miał powiedzieć Stoeckl? Może że należy wybrać lepszego trenera by wygrywali z Norwegami? Czytaj całość