"Szukanie sensacji". Dyrektor PŚ w Zakopanem o cenach biletów

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Wojciech Gumny
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Wojciech Gumny

Ceny biletów na konkursy w Zakopanem odbiły się szerokim echem w sieci. - Z mojej perspektywy to wygląda jak szukanie sensacji przez media, ze względu na słabszą postawę polskich skoczków - odpowiada Wojciech Gumny, dyrektor PŚ w Zakopanem.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice chcący zobaczyć zmagania skoczków w Zakopanem, będą zmuszeni zapłacić blisko 480 złotych za miejsce siedzące. Z kolei cena biletów siedzących opiewa na 213 złotych (więcej szczegółów dotyczących sprzedaży -> TUTAJ).

Choć stawki niektórym mogą wydawać się dosyć wysokie, fakty są takie, że właściwie nie różnią się od tych z roku ubiegłego. Do, zdaniem niektórych nadto drogich wejściówek, odniósł się dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem.

- Przede wszystkim nie rozumiem takich głosów. Z mojej perspektywy to wygląda jak szukanie sensacji przez media, ze względu na słabszą postawę polskich skoczków w tym sezonie. Dyskusja na temat rzekomo nadto wysokich jest nieuzasadniona. Głównie dlatego, że te nie uległy zmianie. W 2022 roku i 2023 takowe były identyczne - mówi Wojciech Gumny w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Trzeba zdać sobie sprawę z galopującej inflacji. Z tego tytułu koszty zorganizowania Pucharu Świata rosną. Mimo tego kibice nie zapłacą więcej za wejściówki. My mierzymy się z licznymi wydatkami. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Musimy sięgnąć głębiej do kieszeni, koszta bowiem w przeciwieństwie do cen biletów wzrosły - dodaje.

W ubiegłym roku fani musieli wyłożyć 450 złotych, chcąc zająć miejsca siedzące, zaś stojące kosztowały od 200 do 250 złotych. Wejściówkę w sektorze premium można było nabyć za 750 złotych (tym razem za 797).

- Wszyscy, którzy tworzą kolejne artykuły dotyczące rzekomo horrendalnych cen wejściówek, powinni zdawać sobie sprawę, jak wygląda proces zabezpieczenia imprezy od kuchni. Gdybyśmy rzeczywiście mieli zbyt wysokie wymagania, bilety nie wyprzedawałyby się w takim tempie. Już teraz wykupiono blisko 80 proc. wejściówek. Mogę zapewnić, że trybuny nie będą świecić pustkami - zapewnia Gumny.

- Ponownie Wielka Krokiew zostanie wypełniona po brzegi. Nie nastawiamy się na godziwy zarobek. Uważam, że stawka jest adekwatna. To nie jest impreza w budynku, a na świeżym powietrzu, co również komplikuje sytuację i stanowi dla nas większe wyzwanie - kontynuuje dyrektor PŚ w Zakopanem. 

Kibice mogą spodziewać się dodatkowych atrakcji. - Fani oprócz oglądania prawdziwego święta skoków narciarskich mają zapewniony koncert gwiazdorskiego zespołu. W tym roku także nie zabraknie znanych artystów. Wiem, że z uwagę na formę reprezentantów Polski niektórzy oczekiwaliby obniżenia cen biletów, jednak ze względu na panujące realia, nie możemy sobie na to pozwolić - podsumowuje Wojciech Gumny.

Dla porównania, miejsca siedzące na konkurs w Willingen, który odbędzie się w lutym kosztują około 325 złotych, zaś siedzące mniej więcej 200 złotych. Z kolei ceny wejściówek na ostatni ważny mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej, gdy ta grała z Czechami, wahały się od 180 do 240 złotych.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Czarny scenariusz dla polskich skoków?
- Będzie debiut w Pucharze Świata

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Komentarze (28)
avatar
yes
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podaje cenę biletu na mecz piłkarski i skoków za granicą. Dobrze, że nie podał ceny biletów turystycznych sprzedawanych w USA na lot kosmiczny!!! 
avatar
Forest Gump
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilka razy w tym artykule jest napisane tak: miejsce siedzące kosztuje tyle, a miejsce siedzące tyle. Czy naprawdę nikt tego nie czyta przed wypuszczeniem? 
avatar
Don Balon
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nieloty nie latają , to po co tam łazita??????????? 
avatar
.WERDER.
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Polscw miejsca siedzące 450zl zaś bilety siedzące 213zl. Tym czasem w Niemczech Cyt." W Willingen, który odbędzie się w lutym kosztują około 325 złotych, zaś siedzące mniej więcej 200 złotych Czytaj całość
avatar
Henio 55
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co prezes Malysz nosi na sobie sluzbowego.Napewno kurtka czapka spodnie rekawice bo to jest zawsze obklejone.Dalej ma przypuszczam telefon kamere samochod komputer ciekawe czy tez majtki skarpe Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści