Przyjrzyj się uważnie. Zdjęcie z Zakopanego obiegło sieć

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kibice pod skocznią w Zakopanem
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kibice pod skocznią w Zakopanem

Za wejściówki na konkurs drużynowy w Zakopanem czteroosobowa rodzina w najlepszym wypadku musiałaby zapłacić niecały tysiąc złotych. Nie zniechęciło to kibiców. Jak niektórzy poradzili sobie z problemem?

W tym artykule dowiesz się o:

Powoli dobiega końca pierwszy w historii PolSKI Turniej. Skoczkowie najpierw startowali w Wiśle, później w Szczyrku, a cykl kończy się w Zakopanem. W sobotnie popołudnie na Wielkiej Krokwi odbywał się konkurs drużynowy.

Pod skocznią nie mogło zabraknąć kilkunastu tysięcy polskich kibiców. Fani Biało-Czerwonych szczelnie wypełnili trybuny i to mimo faktu, że na wejściówki trzeba było wydać duże pieniądze.

Najtańszy bilet na miejsca stojące na dzień zawodów w Zakopanem kosztowały bowiem 200zł, a te na lepsze sektory były o pięćdziesiąt złotych droższe. Z kolei za miejsca siedzące trzeba było zapłacić aż 450zł, a za wejściówki premium już 750zł. Czteroosobowa rodzina musiałaby wydać minimum 800zł na same bilety, nie licząc kosztów dojazdu.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Nie odstraszyło to kibiców. Jak informowali organizatorzy na dwa dni przed zawodami sprzedanych zostało 80 proc. miejsc. Jednak ci, którzy zdecydowali się na kupno biletów, znaleźli znacznie bardziej ekonomiczne rozwiązanie.

Kamery telewizyjne pokazały całą sporą grupkę kibiców, która zawody oglądała z ulicy pod skocznią w Zakopanem. Nie zapłacili za to nawet złotówki, a widok z tamtej lokalizacji i tak jest całkiem niezły. Fanów na ulicy pod skocznią należy się także spodziewać w niedzielę, bo na zawody indywidualne wszystkie bilety zostały już wyprzedane.

Czytaj więcej:
Wyjątkowe miejsce w centrum Zakopanego. Mimo inflacji cena się nie zmieniła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty