Fatalne obrazki w Planicy. W TV nie chcieli tego pokazywać
Rozpoczął się ostatni weekend skoków narciarskich w sezonie 2023/2024. Podczas treningów i kwalifikacji w Planicy doszło do kilku groźnych upadków. Jednego z nich telewizja nie chciała pokazywać.
W czwartkowy poranek, o godzinie 8:30, rozpoczął się pierwszy z treningów. Start opóźnił się, ponieważ zjazd ze skoczni był zbyt oblodzony. Po chwili oczekiwania skoczkowie mogli rozpocząć próbne loty.
Natomiast o 10:30 wystartowały kwalifikacje do piątkowego konkursu indywidualnego. W nich najlepszy okazał się być Ryoyu Kobayashi, a bardzo dobre drugie miejsce zajął Piotr Żyła.
Jednak nie wszyscy będą dobrze wspominać te kwalifikacje. Eetu Nousiainen przewrócił się podczas swojego skoku, a dokładnie podczas odjazdu. Fin nie podnosił się i potrzebował pomocy medyków. Ostatecznie został zniesiony ze skoczni na noszach. Nousiainena pokazano dopiero podczas opuszczania skoczni na noszach. Zawodnik był przytomny i machał w kierunku fanów.
Jak poinformowali komentatorzy Eurosportu, 26-latek uszkodził sobie kolano. Stacja telewizyjna pokazała skok Estończyka, ale realizator na powtórki już się nie zdecydował. Ponadto nie robiono zbliżenia na skoczka, gdy ten był opatrywany przez lekarzy. Zamiast tego, na ekranach mogliśmy obserwować zgromadzonych na obiekcie kibiców.
Czwartkowe kwalifikacje padły łupem wspomnianego Kobayashiego. Drugie miejsce zajął Piotr Żyła, trzeci był Daniel Huber. W piątkowym konkursie indywidualnym zobaczymy jeszcze trzech Polaków - Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła. Maciej Kot zajął 43. miejsce.
Zobacz także:
Potworny wypadek w Planicy
Jednak nie Stoeckl?! Media: legenda może pomóc polskim skokom
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)