Miniony sezon w skokach narciarskich był bardzo nieudany w wykonaniu Polaków. Kadra prowadzona przez Thomasa Thurnbichlera w większości spisała się w rywalizacji w Pucharze Świata najgorzej od lat. Jedynym pozytywnym akcentem były dobre występy Aleksandra Zniszczoła w drugiej części sezonu.
Sytuacja wcale nie wyglądała lepiej w przypadku kadry B. Słabe wyniki, a do tego gęsta atmosfera wokół drużyny z pewnością nie pomagały. Dodatkowo Jakub Wolny i Klemens Murańka otwarcie negowali sposób, w jaki David Jiroutek opracowywał plan treningowy. Wolny dodał wprost, że zaczął przez to gorzej skakać.
To wszystko sprawiło, że po sezonie doszło do zmian w sztabie trenerskim. Jiroutek, podobnie jak jego zastępca Radek Zidek zostali zwolnieni, o czym dowiedzieli się z mediów (więcej TUTAJ>>). Jiroutek długo nie pozostał bez pracy. Zdecydował się na nowe wyzwanie w kraju, w którym już wcześniej miał okazję prowadzić narodową kadrę.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Jiroutek dostał pracę we Włoszech. Tamtejszy związek zatrudnił go w charaketrze szkoleniowca reprezentacji w kombinacji norweskiej. Głównym założeniem będzie zapewne przygotowanie zawodników do igrzysk olimpijskich w 2026 roku, których gospodarzem będzie Mediolan. Czech w sezonie 2022-2023 prowadził włoską kadrę skoczków narciarskich, zastępując na tym stanowisku Andreę Morassiego.
W poprzednim sezonie najlepszym włoskim kombinatorem był Samuel Costa. Rywalizację w Pucharze Świata zakończył on na 23. lokacie, jednak później 31-latek postanowił zakończyć sportową karierę. Liderem kadry może tym samym zostać Alessandro Pittin, który wróci do rywalizacji po kontuzji kolana. 34-latek to jedyny kombinator w historii Włoch, który wywalczył medal olimpijski. Miało to miejsce w 2010 roku w Vancouver.
Zobacz także:
Małysz zabrał żonę na wakacje. Wyszło na jaw, jak go pieszczotliwie nazywa
Najlepszy polski skoczek odpoczął. "Z rodziną w ogrodzie przy grillu"