Świetne skakanie w Wiśle. Jest nowy rekord

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł

Marius Lindvik był bezapelacyjnie najlepszym skoczkiem sobotniego konkursu Letniego Grand Prix w Wiśle. Polacy nie byli w stanie włączyć się do walki o podium, a najlepszym z nich był Aleksander Zniszczoł.

Początkowo w sierpniu miał odbyć się weekend Letniego Grand Prix w skokach narciarskich na obiekcie imienia Adama Małysza w Wiśle. Opady, które przeszły kilka dni przed zawodami, spowodowały osunięcie się przeciwstoku, a w konsekwencji przełożenie imprezy na wrzesień.

Choć nad Polską przechodzą ulewy, tym razem bez kłopotu udało się rozegrać zawody w Wiśle. W piątek odbyły się treningi i prolog, a w sobotę 47 zawodników (w tym ośmiu Polaków) przystąpiło do rywalizacji o punkty LGP.

Już po pierwszej serii wiedzieliśmy, że o podium dla reprezentanta Polski tego dnia będzie bardzo trudno. Świetną formę potwierdzili Norwegowie i to oni na półmetku mieli najwięcej powodów do radości. Po skoku na 133 metry prowadził Marius Lindvik, wyprzedzając o 6,4 punktu swojego kolegę - Johanna Andre Forfanga (132,5 m). Podium na tym etapie zamykał Gregor Deschwanden (129 m).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Najlepszym z Polaków był Aleksander Zniszczoł, który po próbie na 128,5 metra zajmował szóstą lokatę. Dziewiąty był Jakub Wolny (126,5 m), dziesiąty Dawid Kubacki (120,5 m), a 11. Paweł Wąsek (126,5 m). Kubacki może mówić o sporym pechu, bo pod koniec pierwszej serii odwrócił się wiatr i to m.in. on musiał ruszać w niekorzystnych warunkach.

Do drugiej serii awansowali także Maciej Kot i Kamil Stoch - obaj wylądowali na 124. metrze, choć ten drugi z całą pewnością liczył na więcej, niż 18. miejsce po pierwszej serii. Szansę występu w finale wywalczył też Kacper Juroszek (121,5 m), natomiast z zawodami pożegnał się Adam Niżnik (104,5 m).

O ile w pierwszej serii pechowcem był Kubacki, w drugiej na złe warunki trafił Zniszczoł. Efekt? 121,5 metra - skok, po którym spadł ostatecznie na ósme miejsce, ale i tak był najlepszym z Polaków. Tuż za nim sklasyfikowany został Kubacki (127,5 metra w finale).

W drugiej dziesiątce znaleźli się Wolny (127 m), Wąsek (129,5 m), Stoch (125 m) i Kot (122,5 m), a w trzeciej Juroszek (115,5 m).

W walce o wygraną wysoko zawiesił poprzeczkę Artti Aigro, bo pofrunął aż 133,5 m i przez chwilę to do niego należał letni rekord obiektu w Wiśle. Pokonał go dopiero Marius Lindvik, który huknął 135,5 metra. Miejsce na najniższym stopniu podium utrzymał Gregor Deschwanden (130 m).

Na niedzielę zaplanowany jest drugi konkurs LGP w Wiśle. Początek o godzinie 15:00.

Wyniki konkursu Letniego Grand Prix w Wiśle:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Marius Lindvik Norwegia 133.0/135.5 282.4
2. Artti Aigro Estonia 130.0/133.5 268.1
3. Gregor Deschwanden Szwajcaria 129.0/130.0 264.3
4. Johann Andre Forfang Norwegia 132.5/129.0 264.2
5. Alex Insam Włochy 124.5/127.5 258.4
6. Tate Frantz USA 127.0/127.5 255.1
7. Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 127.0/125.5 254.7
8. Aleksander Zniszczoł Polska 128.5/121.5 250.1
9. Dawid Kubacki Polska 120.5/127.5 248.4
10. Killian Peier Szwajcaria 119.5/130.0 248
11. Jakub Wolny Polska 126.5/127.0 247.5
13. Paweł Wąsek Polska 126.5/129.5 245.3
16. Kamil Stoch Polska 124.0/125.0 234.2
19. Maciej Kot Polska 124.0/122.5 227.5
25. Kacper Juroszek Polska 121.5/115.5 219.5
46. Adam Niżnik Polska 104.5/ 77.6
Komentarze (5)
avatar
Jan Lewandowski
14.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Początek sezonu taki jaki był poprzedni .Wstyd biją nas Amerykanie ,Włosi ,Estończycy ,stajemy się drugą ligą w skokach ,a talenty jak były słabe tak są ??? 
avatar
yes
14.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie jest źle, Turek nie wszedł nawet do dziesiątki... 
avatar
klucha64
14.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak jak pisali rano Stoch w super formie. 
avatar
st57
14.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Stoch jak chce się bawić w skakanie to niech to robi za własne pieniądze. 
avatar
Jorg 25
14.09.2024
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Małysz niech jeszcze z finansuje Stochowi nianię bo to co dostał to trochę patrząc na wyniki za mało. Chłopie kończ wstydu oszczędż.