Po pierwszej serii było bardzo dobrze. Tylko co się stało później?

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Andreas Wellinger skoczył 92 oraz 87 metrów i wygrał konkurs Letniego GP. Najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek, którzy uplasował się na piątym miejscu. Po pierwszej serii trzeci był Dawid Kubacki, ale popsuł swoją próbę w rundzie finałowej.

Na niedzielę zaplanowano kolejny konkurs Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w Hinzenbach. W sobotę rywalizację zdominował Daniel Tschofenig, który o ponad 13 punktów wyprzedził Andreasa Wellingera. Trzeci był Jan Hoerl. Najwyżej z Polaków, na dziewiątym miejscu, uplasował się Dawid Kubacki. Warto podkreślić, że w Austrii pojawili się także, chociażby Stefan Kraft czy Ryoyu Kobayashi.

Zanim jednak rozpoczęły się kolejne zawody, o godzinie 12:45 zawodnicy odbyli serię próbną. Kapitalny skok, wylądowany na 90. metrze, zaprezentował wcześniej wspomniany mistrz świata z Seefeld. Wyprzedził on drugiego Andreasa Wellingera o 2,7 punktu. Trzeci był za to Tschofenig. Pozostali nasi reprezentanci spisali się, zdecydowanie słabiej (więcej TUTAJ).

34-latek kilkadziesiąt minut później potwierdził niezłą dyspozycję. Co prawda tym razem zabrakło mu 100 centymetrów do rozmiaru skoczni (HS 90 - dop.red.), ale dość słaby wiatr pod narty w porównaniu z innymi zawodnikami spowodował, że po pierwszej serii zajmował trzecią lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

To nie był jedyny powód do radości dla polskich fanów. Trzy punkty do Dawida Kubackiego tracił Paweł Wąsek, który uzyskał jeszcze metr mniej od swojego rodaka. Dwójkę Biało-Czerownych jednak znacznie wyprzedzali Jan Hoerl oraz Andreas Wellinger. Obaj skoczyli 92 metry, ale to Austriak miał 0,8 "oczka" przewagi nad Niemcem.

Nie najgorzej zaprezentował się jeszcze Jakub Wolny. 29-latek wylądował na 85. metrze i 50. centymetrze, co pozwalało mu się w połowie zawodów plasować na 18. pozycji. Miał on jednocześnie perspektywę na awans. Niestety na tym etapie rywalizację zakończył Kacper Juroszek, który był dopiero 38. (82,5 metra).

Niestety Dawid Kubacki nie utrzymał swojego miejsca na podium. W drugiej serii skoczył zaledwie 84 metry, co zepchnęło go na szóstą lokatę, nawet za Pawła Wąska. Ten z kolei w drugiej próbie uzyskał 200 centymetrów więcej. W konsekwencji został on sklasyfikowany na piątej pozycji.

Zwycięzcą został Andreas Wellinger po tym, jak w drugim skoku poleciał 87 metrów. Był to rezultat o 50 centymetrów słabszy od tego, uzyskanego przez Jana Hoerla, ale Niemiec miał mocniejszy wiatr w plecy, dlatego wyprzedził Austriaka. Na trzeciej lokacie konkurs zakończył Stefan Kraft.

Swoją pozycję poprawił Jakub Wolny. Indywidualny mistrz świata juniorów z 2014 roku wylądował zaledwie na 85. metrze oraz 50. centymetrze i wydawało się, że wypadnie nawet do trzeciej dziesiątki, ale skaczący po nim zawodnicy nie popisali się zbyt udanymi próbami. Skutkiem była ostatecznie 15. lokata.

Nie da się ukryć, że runda finałowa nie stała na zbyt wysokim poziomie. Większość skoczków uzyskiwała słabsze odległości niż w pierwszej serii, przez co mieliśmy wiele przetasowań w klasyfikacji.

Następny konkurs indywidualny odbędzie się w sobotę 5 października o 16:05. Na kolejny dzień zaplanowano zawody drużynowy, które wystartują o godzinie 15:00. Relację tekstową "na żywo" przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Wyniki niedzielnego konkursu w Hinzenbach:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Andreas Wellinger Niemcy 92.0/87.0 247.5
2. Jan Hoerl Austria 92.0/87.5 246.6
3. Stefan Kraft Austria 87.0/87.0 239.4
4. Daniel Tschofenig Austria 88.0/88.0 238.5
5. Paweł Wąsek Polska 88.0/86.0 235.3
6. Dawid Kubacki Polska 89.0/84.0 233.4
7. Philipp Raimund Niemcy 89.5/87.0 232.9
8. Pius Paschke Niemcy 86.5/87.0 229.9
9. Karl Geiger Niemcy 84.5/87.5 229.3
10. Alex Insam Włochy 84.0/92.0 229
15. Jakub Wolny Polska 85.5/85.5 223.6
38. Kacper Juroszek Polska 82.5/ 98.3
Komentarze (1)
avatar
jager13131
29.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mamy kadre złożoną ze sportowych dziadków.Z całym szacunkiem do osiągnieć.