Piotr Żyła miał powody do zadowolenia po piątkowych treningach i kwalifikacjach do pierwszego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tuż po powrocie do kadry narodowej był jej najjaśniejszym punktem i nie przeszkodził w tym upadek po jednej z prób.
Na półmetku sobotnich zmagań nie mógł być jednak do końca zadowolony. Po tym, jak wylądował na 130. metrze zajmował bowiem 19. miejsce. Lepsze wyniki od niego zanotowali Paweł Wąsek oraz Kamil Stoch.
Żyła jednak odpalił w drugiej serii. Po tym, jak pofrunął 137 metrów można było spodziewać się, że zanotuje awans. Jednak nic z tego, bo nieco ponad 10 minut po jego skoku okazało się, że został zdyskwalifikowany za zbyt duży kombinezon.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
"U Piotrka tez za dużo materiału na brzuchu" - napisał na temat decyzji ws. Żyły Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu.
Wpis Merka odnosi się również do Jewhena Marusiaka. Ukrainiec wcześniej również został zdyskwalifikowany właśnie z identycznego powodu.
Żyła ma czego żałować. Po zakończeniu konkursu jasne stało się, że z dorobkiem 281,7 pkt. zająłby 10. miejsce w sobotnich zmaganiach, dzięki czemu po raz pierwszy w tym sezonie uplasowałby się w pierwszej dziesiątce. Zostałby również najlepszym z Polaków, wyprzedzając Pawła Wąska, który ostatecznie po dyskwalifikacji rodaka był 11.