Sondre Ringen, 28-letni skoczek narciarski z Norwegii, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o zakończeniu kariery sportowej. Decyzja ta jest wynikiem poważnych problemów zdrowotnych, które są konsekwencją upadku podczas zawodów w Engelbergu w grudniu 2023 roku.
Ringen ostatni raz wystąpił na skoczni 27 grudnia 2023 roku, kiedy to rywalizował w Pucharze Kontynentalnym. Wówczas przy lądowaniu z impetem uderzył głową o zeskok i stracił przytomność, po czym trafił do szpitala. Miał mocno zranioną twarz, doznał wstrząśnienia mózgu, a także trzech wylewów krwi.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
"Minął grubo ponad rok od poważnego wypadku, który pozostawił mnie przykutego do łóżka przez większą część 2024 roku. Teraz sytuacja jest stabilna i w większości zmierza we właściwym kierunku. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczny rozwój wydarzeń, wyraźnie widzę, że moje ciało jeszcze długo, jeśli w ogóle, nie będzie nadawało się do uprawiania sportów na najwyższym poziomie. Dlatego z bólem serca odkładam teraz narty na półkę" - napisał Norweg we wpisie na Instagramie.
Ringen zadebiutował w Pucharze Świata w 2018 roku w Lillehammer, zdobywając punkty za 22. miejsce. Jego najlepszym wynikiem była 18. lokata w Oslo. W trakcie kariery brał udział w Turnieju Czterech Skoczni i cyklu Raw Air, a jego rekord życiowy wynosi 241 metrów.
"Mogę patrzeć wstecz na bogatą karierę, z której z biegiem czasu jestem coraz bardziej dumny" - wyznał 28-latek, który nie wyklucza dalszej aktywności w świecie skoków już w innej roli.