Całe zamieszanie wiąże się z faktem, że Anders Jacobsen i Tom Hilde skaczą w nowych butach, które mają konstrukcję dodatkowo zabezpieczającą nogę, co ma wpływać jednocześnie na większą stabilność nart i pewność lotu w powietrzu. Austriacy uważają, że jest to wbrew regulaminowi i Norwegowie nie powinni otrzymać zgody na start w takim sprzęcie. Z dyrektorem Pucharu Świata Walterem Hoferem rozmawiał po konkursie w Oberstdorfie trener Alexander Pointner, który poprosił o jeszcze jedną kontrolę sprzętu rywali. Austriacy rozważają też podobno pisemny protest do FIS jeśli Norwegowie sami nie zrezygnują ze stosowanych przez siebie butów.
- Te buty mogą faktycznie pomóc w uzyskaniu lepszej odległości. Nie chcemy jednak pokazywać za wiele. Poczekajmy do mistrzostw świata w Val di Fiemme - powiedział Alexander Stoeckl, trener reprezentacji Norwegii, dodając, że buty zostały zatwierdzone przez FIS. - Austriacy mają własne problemy, bo Andreas Kofler został zdyskwalifikowany w Oberstdorfie za kombinezon. Po chwili pobiegł do Pointnera z informacją o naszych skoczkach i ich sprzęcie.
Sam Anders Jacobsen twierdzi tymczasem, że całe zamieszanie go tylko bawi. - Buty są sztywniejsze i łatwiej się w nich leci. Narty są bardziej stabilne. Reakcja Austriaków jest jednak po prostu zabawna. Nie używam żadnego niedozwolonego sprzętu - powiedział skoczek.
Prośba Pointnera o dodatkową kontrolę butów Jacobsena i Hildego przyniosła efekt. Obuwie sprawdził Bertil Pålsrud z FIS i potwierdził, że jest ono zgodne z obowiązującymi przepisami.
Chociażby dlatego żeby w tym austriacko-niemieckim turnieju nie wygrał żaden ze skoczków z tych dwóch krajów.
Rok temu 3 Austriaków zajęło całe podium, a t Czytaj całość