- Maciek powiedział po moim skoku, że to mały rewanż na Niemcach za Courchevel. Ale my po prostu skakaliśmy dziś naprawdę dobrze, jestem bardzo zadowolony. Taki miałem cel, stanąć na podium jednego z tych konkursów, udało się dzisiaj i na najwyższym stopniu, więc jestem szczęśliwy - przyznał Kamil Stoch w rozmowie z serwisem fisskijumping.com.
Mistrz świata nie miał jednak pewności, że uda się zwyciężyć. Zaznaczył, że drugi skok nie był perfekcyjny, a wręcz zdecydowanie gorszy niż pierwsza próba. - W zwycięstwo uwierzyłem dopiero, gdy na ekranie zobaczyłem "1" przy moim nazwisku - dodał Stoch.
Przypomnijmy, w sobotnim konkursie zawodnik z Zębu wyprzedził drugiego Polaka, Macieja Kota. Trzeci był natomiast Andreas Wellinger. Dla Niemca to już czwarte podium w konkursie indywidualnym tej edycji letniego Grand Prix. Wcześniej był 2. w Hinterzarten oraz 1. w Wiśle i Courchevel.