Maciej Kot dla SportoweFakty.pl: Nie walczyliśmy o wysokie miejsca w "generalce"

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

[tag=6604]Maciej Kot[/tag] przypomina, że podczas LGP Polacy nie walczyli o wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej. Gra o ważne cele dopiero się zacznie. Start na ostatniej prostej usytuowano w Chorwacji.

- Mogę być zadowolony z letniego Grand Prix. W każdym konkursie, w którym brałem udział plasowałem się w pierwszej dziesiątce. W klasyfikacji generalnej też jestem wśród dziesięciu najlepszych skoczków, czyli moja forma jest stabilna. Od początku było wiadomo, że nie walczyliśmy o wysokie miejsca w klasyfikacji końcowej, w końcu kilka konkursów ominęliśmy - przypomina w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Maciej Kot.

Według zawodnika urodzonego w Limanowej nie ma reguły na kontynuowanie dobrych wyników w zimie. Podaje przykład Andreasa Wanka, który nie potrafił powielać przyzwoitych skoków, na śniegu. Inaczej było jednak choćby z Gregorem Schlierenzauerem, Thomasem Morgensternem czy Adamem Małyszem. - Lato nie jest dobrym prognostykiem na zimę szczególnie, jeśli chodzi o młodych zawodników. U tych bardziej doświadczonych forma jest stabilna. Jeśli w lecie prezentują wysoką dyspozycję, to można przypuszczać, że tak samo będzie w Pucharze Świata. Ponadto, wyniki w lecie są odzwierciedleniem poziomu całej kadry danego kraju. Teraz świetnie skaczą Niemcy, Norwegowie i Polacy - przyznaje 22-latek.

Po treningach motorycznych w Chorwacji naszych skoczków czekają pierwsze skoki z rozbiegu lodowego
Po treningach motorycznych w Chorwacji naszych skoczków czekają pierwsze skoki z rozbiegu lodowego

Do 15 października polska kadra ma zaplanowane zgrupowanie kondycyjne w chorwackim Dubrowniku. - Na Chorwację zaplanowano intensywny trening motoryczny, czyli m.in. siła, dynamika, do tego dochodzą ćwiczenia ogólnorozwojowe - stabilizacja, równowaga itd. Chodzi o to, żeby się oderwać od szarej rzeczywistości. Pogoda w Polsce jest jesienna, trochę dołująca i sprzyjająca chorobom. W Wiśle czy Szczyrku, gdzie ćwiczymy regularnie przez pół roku mogłaby się nam nieco osłabić motywacja - tłumaczy Maciej Kot.

Po powrocie skoczkowie będą kontynuowali trening kondycyjny. Kolejna faza przygotowań ma być natomiast uzależniona od pogody. - Następne skoki chcemy wykonać już z torów lodowych, a do tego potrzeba odpowiednio niskiej temperatury. Jeszcze zobaczymy, gdzie będą ku takim treningom warunki. Jest parę opcji - może Oberstdorf, może skocznie austriackie... - kończy podopieczny Łukasza Kruczka.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)