Krystian Długopolski dla SportoweFakty.pl: Sytuacja była niezdrowa i nie do końca fair
Krystian Długopolski ściąga odpowiedzialność za zamieszanie podczas niedzielnego konkursu w Klingenthal ze skoczków. Przyznaje jednak, że sytuacja pod koniec zawodów nie była do końca fair.
Krystian Długopolski podkreśla, że trudno oceniać całą sytuację nie będąc na miejscu, jednak uważa, że Kamil Stoch mógł złożyć protest. W końcu "puszczono" go z belki w niedogodnych warunkach. - Tymczasem dla dwóch ostatnich skoczków czekało się na dobre warunki. Sytuacja była niezdrowa i nie do końca fair - zaznacza skoczek i trener.
Po kontrowersyjnych zawodach można wysnuć też pozytywne wnioski. Głównie odnośnie formy Polaków. Zwycięstwo Krzysztofa Bieguna było spektakularne. Polak skoczył dalej od drugiego, Andreasa Wellingera aż o 10,5 m! Czy tę dyspozycję utrzyma do igrzysk olimpijskich w Soczi? - Zanosi się, że tak. Krzysiek trzyma formę od dłuższego czasu. Obawiam się jednak, że progres w trakcie sezonu zanotuje także konkurencja - przyznaje 33-latek.
Znakomicie prezentuje się również Piotr Żyła. Krystian Długopolski zwraca jednak uwagę, że możemy liczyć nie tylko na skoczka z Wisły. - Każdy zawodnik polskiej reprezentacji ma warunki fizyczne do tego, aby być najlepszym. Piotrek jest w wyśmienitej formie - to co pokazywał na treningach i podczas zawodów plasuje go w ścisłej światowej czołówce. Dyspozycja przyszła niedawno, więc jest szansa, że utrzyma ją długo. Kamil Stoch również bardzo dobrze skacze. Miałem sygnały z treningów przed Pucharem Świata, że jest najlepszym bądź jednym z najlepszych w naszej kadrze. Zawody w Klingenthal tego nie pokazały, bo startował w złych warunkach. Ale Stoch się będzie liczył. Zresztą, mamy szeroką kadrę. Na razie dość cicho jest o Murańce, ale wiem, że on również skacze bardzo dobrze - podkreśla trener.Czy formę, jaką Polacy prezentują na początku sezonu można traktować, jak swego rodzaju preludium przed igrzyskami olimpijskimi? - Myślę, że tak, to nie jest czterech zawodników, którzy skaczą na wysokim poziomie, ale dziesięciu. Jeśli któryś nie będzie mógł wziąć udziału w zawodach, ma go kto zastąpić. Chłopaki posiadają predyspozycje do tego, aby zajmować czołowe lokaty, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Trudno jednak prorokować w tak wstępnej fazie sezonu - kończy Krystian Długopolski.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)