Zaliczany do grona faworytów Turnieju Czterech Skoczni Norweg wywiązał się z pokładanych w nim nadziei. Mimo tak dobrego rezultatu nie zamierza on popadać w zgubny optymizm. Jego zdaniem z przewidywaniami należy wstrzymać się do samego końca.
- To był dobry dzień, obydwa skoki były udane, choć nie perfekcyjne. Miałem jednak nadzieję, że wystarczy na podium, no i wystarczyło. Miałem niezłe warunki, ale na tej skoczni często panują zmienne wiatry. Nie myślę jeszcze o zwycięstwie w turnieju, na razie skupiam się na poszczególnych konkursach. Punkty podliczymy w Bischofshofen - skomentował Bardal.