Kamil nadal będzie wiodącym zawodnikiem - rozmowa z Rafałem Kotem, ekspertem w dziedzinie skoków narciarskich

Rafał Kot, fizjoterapeuta, ekspert w dziedzinie skoków narciarskich wróży Kamilowi Stochowi pozostanie na piedestale przez kolejnych parę lat. Szansę na świetne występy ma także jego syn, Maciej Kot.

Dawid Góra: Drugi raz po zakończeniu sezonu możemy powiedzieć, że był on najlepszy w historii polskich skoków narciarskich.

Rafał Kot: Wyniki Kamila Stocha to wspaniałe osiągnięcie. Zdobycie dwóch złotych medali olimpijskich i wywalczenie Kryształowej Kuli to ewenement w polskich sportach zimowych. To był świetny sezon. Kadrowicze mają jednak niedosyt jeśli chodzi o konkurs drużynowy w Soczi, bo czwarte miejsce jest najgorszym, jakie może osiągnąć sportowiec. Tym bardziej na igrzyskach - przecież właśnie o medalistach pamięta się dziesiątki lat. Jeśli chodzi o Puchar Świata, ze świetnym wynikiem ukończył go Janek Ziobro, który dwa razy zajmował miejsce na podium. Maciek poprawił się o jedną pozycję w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale punktów zdobył mniej. Jednak jest to pewna stabilizacja formy. Zapewne zakładał sobie choćby liźnięcie podium, ale moim zdaniem, jak już kiedyś stanie na "pudle", to długo z niego nie zejdzie. Ponadto, mamy dobrze rokujących młodych zawodników i jeśli tylko będą umiejętnie prowadzeni, to można się po nich spodziewać sporo.

Mimo, że Maciej Kot nie stanął jeszcze na podium, to wciąż można go nazywać drugi skoczkiem w Polsce. Świadczy o tym nie tylko stabilizacja formy, ale również klasyfikacja generalna Pucharu Świata.

- Tak, patrząc na te dane to Maciek jest drugi po Kamilu. Przed wpadką w Lahti, którą zaliczyli prawie wszyscy nasi zawodnicy, tylko on i Peter Prevc byli skoczkami, którzy punktowali w każdym konkursie Pucharu Świata. Jest na czym budować kolejne wyniki.

Przyszły sezon będzie przełomowy dla pana syna? Może właśnie wtedy eksplodować z formą?

- Maciek mimo, że wiekowo jest młody, ma spore doświadczenie. Nie jest to typ zawodnika, który "wyskoczy" na jedne zawody i potem zniknie. Cały sezon równo skakał i do podium nie brakuje mu wiele. Był stosunkowo bliski nawet tego olimpijskiego na skoczni normalnej. On jest podobnym stylem zawodnika, co Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski również przez długie lata dobijał się do podium, miał wielkiej ambicje, skakał w cieniu wielkiego kolegi z kadry. Do sukcesów trzeba dochodzić małymi kroczkami. Nie wolno się zniechęcać. Kto wie czy sezon 2014/2015 nie będzie tym przełomowym. Miejsce na podium może mu otworzyć drogę do kolejnych bardzo dobrych rezultatów.

Wciąż jednak zjada go zbyt wielka ambicja.

- Maciek bardzo wysoko stawia sobie poprzeczkę, ale sportowiec bez celów to nie sportowiec.

Maciej Kot będzie gonił lidera kadry. Kamil Stoch natomiast musi się utrzymać na bardzo wysokim poziomie. Podoła temu zadaniu?

- Kamil jest na światowym poziomie. Z piedestału nie zejdzie tak szybko. Jeszcze przez parę lat będzie wiodącym zawodnikiem w Pucharze Świata. Ponadto, atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, nie ma niezdrowej rywalizacji.

Dobrą informacją było pozostanie na stanowisku trenera Łukasza Kruczka, choć już wcześniej można było się spodziewać, że w tym aspekcie nie będzie żadnych zmian.

- Na 90 procent byłem pewny, że Łukasz zostanie. Kadra jest młoda, on wychowywał tych zawodników, on ich prowadził. To jest jego misja i zadowolenie z tego, co robi. Postępy są widoczne, zawodnicy dobrze się z nim rozumieją. Dowód na to mieliśmy już ponad rok temu, na początku poprzedniej edycji Pucharu Świata. Po nieudanym początku media i choćby Wojciech Fortuna chcieli zwolnienia, a wręcz wyrzucenia Łukasza Kruczka z kadry. Zawodnicy natomiast stanęli w obronie swojego trenera.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.

Źródło artykułu: