Do Oberstdorfu Niemcy jechali z wielkimi nadziejami. Po raz kolejny musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę porażki - najlepszy z naszych zachodnich sąsiadów, Severin Freund, był dopiero trzynasty. Trener, Werner Schuster, nie krył rozczarowania tak słabym występem swoich podopiecznych. - Jeśli ktoś powiedziałby mi w hotelu, że po pierwszej serii najlepszym z drużyny będzie Marinus Kraus, to wolałbym zostać w tym hotelu. Marinus miał świetne skoki w treningach i to wspaniałe, ale nie spodziewałem się tak odległych miejsc naszych liderów. Ten wynik był zdecydowanie poniżej ich możliwości i to bardzo rozczarowujące - przyznał szczerze Schuster.
[ad=rectangle]
Mówiąc "liderzy" Schuster miał na myśli Severina Freunda i Richarda Freitaga: - Severin i Richard są w stanie zajmować czołowe miejsca. Otwarcie mówiliśmy, że jesteśmy w formie, treningi i kwalifikacje były w porządku. W serii próbnej też można było zobaczyć, że chłopcy są wysoko. Severin sam jest bardzo rozczarowany i mówi, że nie wie, co się stało. Obydwaj chcieli bardzo ofensywnie rozpocząć ten turniej i to było jak wymierzony policzek.
W rozmowie Schuster odniósł się także to świetnego występu Austriaków. - Oni mają tą samoświadomość, jaką mają nasi piłkarze. Są znów w czołówce z dwójką młodych skoczków. My przez lata próbowaliśmy zbudować taką pewność siebie i w niektórych zawodach było to widać. Tutaj się nie udało.