Przed południem na Wielkiej Krokwi planowano rozegrać trening, a następnie kwalifikacje do niedzielnych zawodów indywidualnych. Ostatecznie skończyło się tylko na planach, gdyż rano wichura była bardzo silna. Na szczęście z godziny na godzinę aura jest jednak coraz lepsza.- Wiem na podstawie prognoz, a także słów Łukasza Kruczka, że koło godziny 16 to wszystko ma się uspokoić - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Jest więc generalnie taka pewność w jury, że te zawody dzisiaj się odbędą. Nie wiemy oczywiście do końca jak będzie z pogodą, ale według prognoz będzie coraz lepiej. Zresztą nawet w tej chwili widać, że gdyby teraz, o godzinie 13 miał być trening, to można by już skakać.
[ad=rectangle]
W sobotę zgodnie z planem rozegrany ma zostać konkurs drużynowy. W przeszłości w zespołowej rywalizacji Polacy potrafili już stawać w Zakopanem na podium. Teraz również zależy im na dobrym wyniku, więc tym bardziej czekają na poprawę pogody. - Nasi zawodnicy bardzo chcą skakać. Troszkę zawiedli w Wiśle, więc teraz chcą się pokazać z dobrej strony. Konkurs drużynowy to dobry moment na taką poprawę - mówi prezes Tajner.
Początek zawodów zaplanowany jest na 17:00. Od 15:00 skoczkowie będą testować obiekt na treningach.
A będzie tak jak będzie. Wiatr decyduje o realizacji kalendarza zawodów i planów.