Marcin Bachleda po mistrzostwach świata: To nie jest zły sezon
Marcin Bachleda nie jest zaskoczony dobrym startem Biało-Czerwonych w konkursie drużynowym. Spodziewał się nawet srebra! Podkreśla ponadto, że trwający sezon nie jest zły w wykonaniu Polaków.
Po mistrzostwach świata trudniej o motywację. Kiedy najważniejsze zawody za skoczkami, a szans na końcowy sukces w Pucharze Świata praktycznie nie ma - trudno znaleźć siłę, która pozwoli zajmować wysokie lokaty. Taka reguła często się sprawdza, jednak Bachleda uważa, że z biało-czerwonymi będzie inaczej. - Myślę, że Kamil powalczy do samego końca, żeby pokazać się w Pucharze Świata. To jest wojownik, stać go, aby w klasyfikacji generalnej zająć ostatecznie miejsce w pierwszej piątce. Pozostali chłopcy też będą się starać - po medalu znajdą motywację. Będą chcieli pokazać, że brąz im się należał - zaznacza były reprezentant Polski.
Mimo brązowego medalu na koniec mistrzostw, nie da się ukryć, że oczekiwania wobec zawodników, a szczególnie naszej najlepszej dwójki - były większe. Czy w tym sezonie można mówić o kryzysie w polskich skokach narciarskich? - Nie sądzę, żeby był kryzys. Wiadomo, że pojawiło się parę problemów, ale nie było źle. Chłopcy punktowali, Kamil wrócił do skakania i wygrywał w konkursach Pucharu Świata. Myślę, że to nie jest zły sezon. Po poprzednim wielu spodziewało się, że wszyscy nasi będą teraz wygrywać. To jednak tak nie działa. Rywale Polaków trenują i idą do przodu. Rywalizacja jest obecnie jeszcze większa i zapewne wciąż będzie rosnąć - dodaje Bachleda.
Obserwuj @gora_dawid
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)