Walter Hofer: Udało nam się zmniejszyć liczbę urazów

[tag=325]Walter Hofer[/tag] twierdzi, że udało się zmniejszyć liczbę urazów doznawanych przez skoczków. Podkreśla jednak również, że każdy upadek to o jeden upadek za dużo.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ten rok był zdecydowanie jednym z najlepszych w Pucharze Świata. Mieliśmy 13 zwycięzców i dodatkowo triumfatorów mistrzostw świata - zaznacza Walter Hofer w rozmowie z fis-ski.com.

Dyrektor Pucharu Świata dodał, że to była jedna z najbardziej ekscytujących, ale również jedna z najbardziej problemowych zim. Organizatorzy zmagali się bowiem z wieloma problemami pogodowymi. - Na szczęście, dzięki naszym systemom mogliśmy sobie z nimi poradzić, choć nie zawsze było to proste.
[ad=rectangle]
Niestety, nie obyło się bez groźnych upadków. - Nie godzimy się na to. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że skoki narciarskie wciąż są sportem wysokiego ryzyka. Wiemy też, że udało nam się uczynić skoki bezpieczniejszymi na różnych płaszczyznach. Jednak choćby jeden upadek to zbyt dużo. Musimy pracować każdego dnia, aby zapobiec nawet temu jednemu wypadkowi. To jest to nad czym wciąż się pochylamy, staramy się unowocześnić nasze systemy. Jesteśmy na bardzo dobrej drodze jeśli chodzi o najazd, a także kwestie związane z lotem. Wciąż jednak czasem zdarzają się problemy z lądowaniem i zeskokiem. Dzięki przepisom dotyczącym kombinezonów udało nam się zmniejszyć liczbę urazów, zwłaszcza kolan - tłumaczy Hofer.

W tym sezonie osiągnięto rekord w długości lotu narciarskiego. Czy to kres możliwości skoczków? Jak zaznacza dyrektor Pucharu Świata sedno sprawy nie leży w zawodnikach, ale w obiekcie. - Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której normy dotyczące budowy skoczni narciarskich zostałyby przedłużone. Dalsze przebudowy byłyby więc możliwe. Jednak to może nie zależeć tylko od nas.

Czy możemy spodziewać się zmiany przepisów? - Jesteśmy zadowoleni z tego, jak obecnie wyglądają skoki narciarskie. Szczególnie od momentu, kiedy wykonaliśmy mały krok wstecz dotyczący kombinezonów. Przyniosło to bardzo pozytywny efekt. Zrobimy tylko niewielkie modyfikacje, aby sytuacja stała się łatwiejsza dla zawodników. Poza tym jednak nie będzie żadnych zmian mających bezpośredni wpływ na skoczków - tłumaczy Hofer.

Źródło artykułu: