O swoich planach dotyczących dalszego przedłużania kariery Noriaki Kasai mówił już wiosną i już wtedy deklarował, że może skakać nawet do 2026 roku. Nie wszyscy uwierzyli Japończykowi, w związku z czym w ostatnim wywiadzie dla Nikkan Sports, czasopisma ukazującego się w jego ojczyźnie, skoczek raz jeszcze potwierdził, że w jego słowach nie ma cienia żartu - weteran naprawdę ma zamiar występować aż tak długo.
Kasai został ponownie zapytany o swoje plany, gdyż w ostatnich dniach nowy kontrakt podpisał 48-letni japoński piłkarz Kazuyoshi Miura. Skoczek zna sportową biografię futbolisty i nie kryje, że obydwaj są sobie potrzebni. - Inspirujemy się wzajemnie swoimi występami - nie kryje Kasai. - Ja również, tak jak on, chciałbym być aktywnym sportowcem gdy będę zbliżał się do pięćdziesiątego roku życia, albo i dłużej. W tym wieku oddawane skoki są bardziej sztywne, ale jeśli na siebie uważasz to dobre wyniki przyjdą i tak.
Japoński skoczek nie kryje, że ma przed sobą konkretny cel sportowy. - Zdobycie złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Pyeongchang nie będzie łatwe, ale nie kryję, że właśnie to chciałbym osiągnąć - deklaruje Kasai w najnowszym wywiadzie.
Debiut Japończyka na wielkiej imprezie medalowej miał miejsce w sezonie 1988/1989 gdy wystąpił na mistrzostwach świata w Lahti. Wtedy był jeszcze tłem dla najlepszych, ale już trzy lata później został w Harrachovie mistrzem świata w lotach narciarskich. Wielu z jego obecnych rywali nie było jeszcze się wtedy nawet nie urodziło.
Jednak gdy już teraz Noriaki rezygnuje z sesji treningowych bądź kwalifikacji z powodu nie nadwyrężania np. kolan to znak, że skakanie je Czytaj całość