W pierwszej serii młody Słoweniec uzyskał 129,5 metra, w drugiej skoczył pięć metrów dalej. W efekcie zajął miejsce na podium z bratem i z Robertem Kranjcem.
- Nie chcę mówić, kogo bym musiał pokonać, żeby wygrać. To zależy od nas obu, czy mogę pokonać mojego brata czy nie. Moje skoki mogły wydawać się ryzykowne, ale ja nie uważam, żeby mój skok był ryzykowny, jeśli mam wszystko pod kontrolą. W niedzielę nastawiam się znowu na dobre i dalekie skoki - powiedział Domen Prevc.
Dla młodego reprezentanta Słowenii to pierwszy sezon w zawodach Pucharu Świata. Po raz pierwszy znalazł się na podium w grudniowych zawodach w Engelbergu. Konkurs w Sapporo był już jedenastym, w którym znalazł się w czołowej "30".
Drugi konkurs w Sapporo rozpocznie się w 2 w nocy czasu polskiego.