33-letni zawodnik poinformował o swojej decyzji na Instagramie. W czwartek (20.03) opublikował krótki film, w którym ogłosił przejście na sportową emeryturę.
- W mojej karierze było wiele pięknych momentów, do których zawsze będę chętnie wracał wspomnieniami - mówił.
Stephan Leyhe przez wiele lat był ważnym ogniwem niemieckiej kadry. W 2019 roku wraz z kolegami z reprezentacji zdobył drużynowe mistrzostwo świata w Seefeld. Na koncie ma również m.in. srebro i brąz igrzysk olimpijskich w drużynie, a także medale mistrzostw świata w lotach narciarskich.
33-latek wygrał jeden konkurs Pucharu Świata. 8 lutego 2020 roku był najlepszy w Willingen. Sześciokrotnie stawał na podium w zawodach tego cyklu. Najlepsze wyniki notował w sezonie 2019/2020, który skończył na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ.
Ostatnie lata jego kariery nie były jednak tak udane. W marcu 2020 roku w Trondheim zerwał więzadło krzyżowe. Stracił cały sezon 2020/2021. Po powrocie do rywalizacji nie udało mu się nawiązać do najlepszych wyników. W tym sezonie zajmuje odległe, 39. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Zgromadził jedynie 66 punktów.
Leyhe pożegna się z kibicami podczas zawodów Pucharu Świata w Lahti. Przypomnijmy, że niedawno zakończenie kariery ogłosił również inny słynny niemiecki skoczek - Markus Eisenbichler. On również był członkiem drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata w 2019 roku. W Seefeld dołożył do tego kolejne dwa złote medale - indywidualne na dużej skoczni i w konkursie drużyn mieszanych.
Tytułowymyśliwacz i redaktor (nazwiska nie przytoczę, by nie przekręcili) niech się nie martwią.
Gorzej, że Małyszowi; któremu nie zależy na skokach i P Czytaj całość