Dla 29-letniego skoczka miniony sezon był najlepszy w karierze. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znalazł się on na 26. miejscu - cztery pozycje za Kamilem Stochem.
Zapytany o swojego faworyta na stanowisko trenera reprezentacji Polski, Hula wymienia nazwiska trenerów kadry B, z którymi ostatnio współpracował.
- Dużo zawdzięczam Maćkowi Maciusiakowi, Wojtkowi Toporowi i całej naszej grupie. Dobrze współpracowaliśmy i wszystko działało - mówi w rozmowie z Bartoszem Leją z serwisu skokipolska.pl.
- Decyzje będą podejmowane przez Polski Związek Narciarski. Z tego, co się obija o uszy, to trenerem będzie Stefan Horngacher, choć to jeszcze nic oficjalnego. Z nim też miałem dużo do czynienia i też dobrze go oceniam. Mam nadzieję, że będziemy zadowoleni. Zarówno my, jak i kibice - dodaje.
Wielkim zwolennikiem zatrudnienia Stefana Horngachera od kilku tygodni jest Adam Małysz. Zapytany o konkretnych szkoleniowców, których widziałby na tym stanowisku, legendarny skoczek wymienił trzech.
- Takimi trenerami z wielkim autorytetem na pewno są Mika Kojonkoski i Hannu Lepistoe, ale oni raczej nie podejmą się tej pracy. Jedyną osobą, która może być poważnie brana pod uwagę, pozostaje Stefan Horngacher, który raz już u nas pracował (w sezonie 2004/2005 był trenerem kadry juniorów - przyp. red.), a później podjął pracę w Niemczech - podkreślał Adam Małysz.
- Jeśli Stefan by się zgodził, byłoby to z korzyścią dla polskich skoków narciarskich - nie ma wątpliwości "Orzeł z Wisły".
Zobacz także: To był najgroźniejszy upadek w karierze polskiego skoczka