Maciej Kot: Nie zależy mi na Letniej Grand Prix, lecz na dobrych skokach

Lider klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix w skokach narciarskich Maciej Kot nie ukrywa, że nie zależy mu na zwycięstwie w klasyfikacji generalnej cyklu, mimo że po sześciu konkursach zajmuje w niej pozycję lidera.

Michał Bugno
Michał Bugno
PAP/EPA / EPA/URS FLUEELER

Maciej Kot ma obecnie 380 punktów i pozostaje liderem cyklu. Na drugim miejscu znajduje się Niemiec Andreas Wellinger, który ma sporą stratę do Polaka - jego dorobek to 285 punktów. Na trzeciej pozycji jest Norweg Anders Fannemel z 240 punktami na koncie. Tuż za podium znajduje się Kamil Stoch, który ma 215 punktów.

- Wielu ludzi pyta mnie o to, czy zamierzam wygrać klasyfikację generalną i bardzo się tym przejmują. Prawda jest jednak taka, że za zwycięstwo w letnim cyklu nie dostaje się Kryształowej Kuli tak jak za sezon zimowy. To klasyfikacja tylko na papierze. Naprawdę nie zależy mi na niej, tylko na dobrych skokach w pojedynczych konkursach - wyjaśnia Kot, cytowany przez oficjalny serwis Polskiego Związku Narciarskiego.

Kot ma już za sobą wakacyjny odpoczynek na malowniczej, chorwackiej wyspie Rab. Podobnie jak dla pozostałych zawodników, powrót do treningów na skoczni nie był dla niego łatwy, ale z biegiem czasu coraz bardziej się rozkręcał.

- Powrót był bardzo ciężki. Chęć treningu pojawia się oczywiście zaraz po dłuższej przerwie, ale chodzi tutaj o sprawy techniczne i czucie, które jest bardzo ważne w skokach. O ile na siłowni czy poza skocznią nie miałem problemu, to na skoczni było rzeczywiście ciężko. Trzy pierwsze treningi były, mówiąc szczerze, bardzo słabe, ale na szczęście już środowy dawał nadzieję na przyszłość - wyjaśnia Kot w rozmowie z serwisem pzn.pl.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka zostanie mistrzem świata? Były trener zabrał głos

- Trzy tygodnie przerwy to dość dużo, jeśli chodzi o skoki narciarskie i zgubiło się czucie. Trzeba pewne elementy zacząć trenować i pilnować od nowa, cofnąć się o parę kroków. To naturalne i myślę, że właśnie teraz jest okres przeznaczony na to. To nie jest wielki problem. Mamy jeszcze miesiąc do kolejnych zawodów, a po drugie trenujemy do zimy, a do niej mamy jeszcze więcej czasu. Jest nad czym pracować i idzie to w dobrą stronę, a kolejne treningi pokazują, że są postępy. Trzeba podejść do tego na spokojnie, być cierpliwym i robić swoje - dodaje.

W najbliższym czasie Kot nie wybiera się na zawody do do Rosji. Jego najbliższe starty to finałowe konkursy FIS Grand Prix w Austrii i Niemczech.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×