Cele te chowa jednak głęboko w sercu. - Jeśli uda mi się je wykonać, zdradzę, o co chodziło - obiecuje Ziobro. - Myślę, że przez cały sezon letni moje skoki były dosyć dobre. W Grand Prix w Wiśle zająłem siódme miejsce. W Japonii było gorzej, ale tam pojechałem z dnia na dzień.
Jak zaznacza skoczek, wie nad czym musi pracować. Dużych mankamentów nie ma, to poprawki kosmetyczne. - Chodzi o pozycję dojazdową i prowadzenie nart w locie. Ponadto muszę doprowadzić do porządku wagę. To jest to, czego teraz potrzebuję.
Ziobro jest zadowolony ze współpracy ze Stefanem Horngacherem. Zaznacza, że wygląda ona tak, jak w przypadku innych skoczków, jednak jest coś, co szczególnie przypadło zawodnikowi do gustu. - Trening jest ciężki, ale ja bardzo lubię tak pracować. To dla mnie pożywka - zaznacza Ziobro.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Nie będę dyrektorem zza biurka (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}