To miał być polski dzień w Wiśle i taki rzeczywiście był. Co prawda marzenia o trzech Polakach na podium trzeba odłożyć przynajmniej do niedzieli, ale kibice nad Wisłą i tak mają powody do zadowolenia. Główny faworyt rywalizacji, Kamil Stoch, stanął na wysokości zadania i po dwóch świetnych próbach zdecydowanie wygrał sobotnie zmagania z przewagą aż 16,3 punktu na drugim Stefanem Kraftem.
W Wiśle od godzin porannych było czuć atmosferę wielkiego sportowego święta. Kibice ubrani w biało-czerwone barwy tłumnie szli z centrum miasta w kierunku skoczni narciarskiej im. Adama Małysza (HS 134). Dla większości sympatyków naszych skoczków narciarskich, scenariusz na popołudnie był tylko jeden - pewny triumf Kamila Stocha i żółta koszulka lidera PŚ w skokach narciarskich dla podwójnego mistrza olimpijskiego z Soczi.
Apetyty zaostrzyła świetna seria próbna, w której Stoch, mimo obniżonego rozbiegu, uzyskał aż 132,5 metra i zdystansował rywali. Kilkadziesiąt minut później triumfator 65. Turnieju Czterech Skoczni znów nie dał szans przeciwnikom. Polak w świetnym stylu uzyskał 133 metry i z przewagą 3,4 punktu wyprzedzał drugiego Stefana Krafta i aż o 10,6 oczka trzeciego Michaela Hayboecka.
Kibice, którzy wypełnili trybuny skoczni w Wiśle, po pierwszej serii mogli wierzyć, że na podium będzie stało dwóch Biało-Czerwonych. Sklasyfikowany na półmetku na 5. miejscu Piotr Żyła tracił zaledwie 4,3 punktu do trzeciego Hayboecka. Łącznie do finału awansowało 6 podopiecznych Stefana Horngachera. Odpadł jedynie Aleksander Zniszczoł po przeciętnej próbie na 111,5 metra.
Zobacz wideo. Żona Piotra Żyły: popłakałam się z radości, nie umiem tego opisać słowami
Emocje przed finałem podgrzewał jeszcze fakt, że Stoch na półmetku konkursu był nowym liderem PŚ. Po pierwszej serii dotychczas prowadzący w cyku Domen Prevc był dopiero 12., a wicelider Daniel Andre Tande 8.
Finałowa seria miała swoją dramaturgie. Przez większą część zawodów wiatr sprzyjał skoczkom, podczas gdy dla czołowej dziesiątki w drugiej kolejce podmuchy nagle zmieniły kierunek i zawiewały z góry skoczni. Z niskiej 5. belki i przy takim wietrze najlepsi skoczkowie świata mieli problem z przekroczeniem punktu konstrukcyjnego, usytuowanego na 120. metrze. Trzeci na półmetku Hayboeck i drugi Kraft uzyskali zaledwie po 117 metrów. Drugi z wymienionych Austriaków utrzymał drugie miejsce, ale Hayboeck spadł na 8. lokatę. Na najniższy stopień podium nieoczekiwanie wskoczył Andreas Wellinger, który poradził sobie z wiatrem w plecy i skoczył 120,5 metra.
Klasą samą dla siebie był jednak Kamil Stoch. Mistrz świata z Val di Fiemme był ściągany z belki startowej, długo czekał na swój skok, ale gdy już ruszył pokazał swoją mistrzowską klasę. Polak pokonał wiatr i po próbie na 124. metr zasłużenie cieszył się z trzeciego pucharowego zwycięstwa w tym sezonie!
Łącznie w czołowej dziesiątce było trzech Biało-Czerwonych. Ostatecznie Piotr Żyła w swojej rodzinnej miejscowości zajął 7. miejsce, a na 9. pozycji sklasyfikowano Macieja Kota. 25-latek wykorzystał jeszcze wiatr pod narty i po próbie na 128. metr przesunął się z 13. na 9. lokatę. Spory awans zanotowali także Daniel Andre Tande i Domen Prevc, którzy ukończyli zmagania odpowiednio na 4. i 5. miejscu. To było jednak za mało, by w klasyfikacji generalnej obronić się przed Stochem.
Na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki sklasyfikowano Jana Ziobro, Stefana Hulę i Dawida Kubackiego.
Gregor Schlierenzauer, który po ponad rocznej przerwie znów wystartował w pucharowym konkursie, w pierwszej serii nie powtórzył dalekiej próby z treningu i po uzyskaniu 120,5 metra został sklasyfikowany na 31. pozycji.
Niedzielne zmagania indywidualne także zaplanowano na 16:00. O godzinie 14:30 odbędą się kwalifikacje, w których wystartuje 9 Biało-Czerwonych. Relacja na żywo oraz podsumowanie rywalizacji na WP SportoweFakty.
wyniki sobotniego konkursu PŚ w Wiśle:
miejsce | zawodnik | kraj | odległości | łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Kamil Stoch | Polska | 133/124 | 268 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 133/117 | 251,7 |
3. | Andreas Wellinger | Niemcy | 127,5/120,5 | 249,1 |
4. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 123/122,5 | 247,9 |
5. | Domen Prevc | Słowenia | 120/128 | 247,4 |
6. | Manuel Fettner | Austria | 127,5/120,5 | 246,1 |
7. | Piotr Żyła | Polska | 126,5/120 | 246 |
8. | Michael Hayboeck | Austria | 130/117 | 242,6 |
9. | Maciej Kot | Polska | 122,5/128 | 242 |
10. | Vincent Descombes Sevoie | Francja | 125/123,5 | 241,9 |
19. | Jan Ziobro | Polska | 125/123,5 | 231,2 |
20. | Stefan Hula | Polska | 126/122 | 231 |
21. | Dawid Kubacki | Polska | 120,5/121 | 228,5 |
46. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 111,5 | 89 |
Stoch się skompromitował.
Żeby na polskiej skoczni nie pobić rekordu skoczni ?!! Spory zawód i widać spadek formy.