PŚ: świetny manewr Horngachera zapewnił zwycięstwo Stochowi!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot /
PAP / Grzegorz Momot /
zdjęcie autora artykułu

Cichym bohaterem sobotniego konkursu na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza w Wiśle był Stefan Horngacher. Austriacki szkoleniowiec w pierwszej serii zastosował manewr taktyczny, który pozwolił Stochowi objąć prowadzenie na półmetku zawodów.

Pierwsza seria sobotniego konkursu rozpoczęła się z 5. belki startowej. Jury dość nisko ustawiło rozbieg, bowiem w serii próbnej Stefan Kraft czy Kamil Stoch latali bardzo daleko z podobnych długości najazdowych.

Po skokach 30 zawodników jury zdecydowało się jeszcze obniżyć belkę z numeru 5 do 4. Początkowo kibice mogli być zirytowani taką decyzją sędziów, bowiem nawet mocni skoczkowie nie potrafili przy tak małych prędkościach na rozbiegu dolecieć do 130. metra. Kraft pokazał jednak, że decyzja sędziów był słuszna. Austriak uzyskał 133 metry i postawił wysoko poprzeczkę Stochowi.

Wówczas Stefan Horngacher, widząc że jego zawodnik ma mocny wiatr pod narty, zaryzykował. Podobnie jak w treningu zdecydował się obniżyć rozbieg dla swojego podopiecznego, tym razem z 4. do 3. belki. Austriak wiedział co robi. Stoch mimo niższego rozbiegu uzyskał prędkość na progu zbliżoną do Krafta i uzyskał taką samą odległość jak jego najgroźniejszy przeciwnik (133 metry), ale miał dodane punkty za niższą belkę.

Dzięki temu Polak po pierwszej serii prowadził z triumfatorem 63. Turnieju Czterech Skoczni o 3,4 punktu. Gdyby nie decyzja Horngachera na półmetku zawodów minimalnie prowadziłby Kraft o 0,2 punktu. W finale Stoch nie pozostawił jednak złudzeń. W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych Polak skoczył aż 7 metrów dalej od Austriaka i z przewagą ponad 16 punktów zdecydowanie wygrał sobotnie zmagania w Wiśle, zostając nowym liderem klasyfikacji generalnej PŚ w skokach narciarskich.

Szansa na kolejne zwycięstwo naszego reprezentanta już w niedzielę, gdy o 16:00 rozpocznie się drugi konkurs indywidualny. Wcześniej o 14:30 rozpoczną się kwalifikacje. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Zobacz wideo. Piotr Żyła: musiałem wyciszyć telefon, żeby dało się spać

Źródło artykułu:
Czy w niedzielę Stefan Horngacher znów powinien poprosić o obniżenie belki przed skokiem Kamila Stocha?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie od dzis wiadomo ze Kamil dysponuje potężnym wybiciem, więc decyzja trenera 100% słuszna.  
avatar
Arkadiusz Laskowski
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zwolnić Szymona Łożyńskiego !!!  
avatar
Łukasz Szulowski
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ogólnie przekaz artykułu jest ok...no ale jak poważny dziennikarz może pisać takie rzeczy jak z tym 0,2 punktu straty gdyby nie decyzja Horn. To jakiś dziennikarski kryminał i kompletny brak zr Czytaj całość
cristof
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zalozenie Horngahera bylo nastepujace; Kamil poszybuje tak jak Kraft i sprawa jest niepewna, poniewaz moga miec podobne noty; moze nawet byc tak ze szybujac dalej ale nie ustoi skoku czy nie wy Czytaj całość
avatar
Robert Kusz
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
pismaku z wp- a skad wiesz ile Stoch skoczylby z tej samej belki co Kraft? skoro wyrokujesz "Gdyby nie decyzja Horngachera na półmetku zawodów minimalnie prowadziłby Kraft o 0,2 punktu" -moze Czytaj całość