W maju podjęto decyzję, że podczas Letniej Grand Prix testowane będzie nowe rozwiązanie. Mianowicie czołowa "10" klasyfikacji będzie musiała brać udział w kwalifikacjach. Do tej pory najlepsi mieli zapewniony udział w konkursie.
Jeśli pomysł przypadnie do gustu, zostanie wprowadzony do cyklu Pucharu Świata.
Zmiany skomentował w rozmowie z serwisem skijumping.pl trener reprezentacji Polski w skokach Stefan Horngacher.
- Generalnie to dobrze, gdy wszyscy muszą brać udział w kwalifikacjach i zapewnić sobie udział w zawodach. Czasem jednak ci najlepsi powinni mieć trochę łatwiej, w nagrodę za dobre wyniki. Trzeba po prostu przyjąć te zasady i nie powinno to sprawić wielkiej różnicy. Jeśli dany zawodnik nie skacze na tyle dobrze, żeby znaleźć się w czołowej "50" kwalifikacji, wówczas naprawdę nie ma znaczenia, czy weźmie udział w konkursie - powiedział Austriak.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej
Opiekun naszej kadry zabrał głos także na temat przyznania Wiśle praw do organizacji pierwszego konkursu nowego sezonu w skokach. Horngacher nie ukrywa radości z tego faktu.
- Po pierwsze, nie będziemy musieli daleko podróżować, jak to często bywało podczas rozpoczęcia sezonu. Poza tym liczę na to, że uda się przygotować skocznię nieco wcześniej i będziemy mogli oddać w Wiśle pierwsze skoki na śniegu - przyznał.
- Obiekt będzie także wciąż gotowy po zawodach, więc np. juniorzy będą mogli rozpocząć treningi na śniegu już pod koniec listopada. Jest dużo pozytywnych aspektów inauguracji Pucharu Świata w Wiśle i sądzę, że to naprawdę świetnie, że możemy mieć tam pierwsze zawody - zakończył znakomity szkoleniowiec.