PŚ w skokach coraz bliżej. Szykuje się rewolucja w transmisjach

PAP / Grzegorz Momot / Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Piotr Żyła

Już 18 listopada rozpocznie się sezon PŚ w skokach narciarskich. Kibiców czekają nowości. Jedną z nich ma być nowy, ciekawszy dla widza, sposób relacji telewizyjnych.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2017/2018 odbędą się 23 konkursy indywidualne Pucharu Świata (z czego pięć w lotach) oraz osiem drużynowych (z czego dwa w lotach). Rywalizacja rozpocznie się na skoczni im. Adama Małysza (HS 134) w Wiśle, a zakończy 25 marca 2018 roku w słoweńskiej Planicy.

Po bardzo udanym Letnim Grand Prix polscy kibice mogą z dużymi nadziejami patrzeć na zbliżający się sezon zimowy. Dla telewidzów przygotowano sporo nowości, w czasie transmisji zostanie pokazanych więcej kulis. - Już wiadomo, że pokażemy mnóstwo rzeczy, których widzowie nigdy wcześniej nie oglądali. Teraz zobaczą, jak przebiega kontrola sprzętu, na jakiej podstawie zawodnicy są dyskwalifikowani i jeszcze wiele innych rzeczy tego typu. Teraz FIS chce widzom przed ekranami pokazać kulisy, żeby mogli lepiej zrozumieć skoki, bo z tym jest problem, co przecież wszyscy wiemy - powiedział serwisowi sport.pl Andrzej Wąsowicz.

- Zawody w Wiśle będzie realizowało aż 17 kamer, bo zamysł jest taki, żeby pokazać pracę poszczególnych osób funkcyjnych. Na przykład jedna z kamer będzie na wieży, żeby pokazać, jak Borek Sedlak obserwuje wykresy wiatru i na tej podstawie włącza skoczkom zielone światło - dodał.

- Również pracę sędziów będzie podglądać kamera. FIS chce wyjść szeroko z informacją dla kibiców. U nas na pewno się to uda, a myślę, że to się przeniesie też na inne skocznie - zakończył wiceprezes PZN.

ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"

Źródło artykułu: