PŚ w Wiśle: legenda skoków największym pechowcem zawodów
Nie wszyscy skoczkowie z Japonii mieli powody do zadowolenia po niedzielnym konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Wiśle. O pechu może mówić Noriaki Kasai. 45-latek zakończył zmagania na 31. pozycji.
Po swoim skoku Kasai z boku przyglądał się próbom kolejnych zawodników, mając nadzieję, że jeden z nich sprawi mu prezent. Nikt nie skoczył jednak słabiej od japońskiego weterana i ten musiał przełknąć gorycz porażki. Blisko finałowej serii był także nasze reprezentant Jakub Wolny. Podopiecznemu Stefana Horngachera, który ostatecznie zakończył zawody na 32. lokacie, zabrakło do najlepszej trzydziestki 0,4 punktu.
Niedzielne zawody na obiekcie im. Adama Małysza zakończyły się triumfem Junshiro Kobayashiego. Ku uciesze tysięcy polskich kibiców drugie miejsce zajął Kamil Stoch. Czołową trójkę zawodów uzupełnił Stefan Kraft.
Po polskiej inauguracji karuzela Pucharu Świata w skokach przenosi się do Finlandii. W dniach 24-26 listopada w Kuusamo zostaną rozegrane kwalifikacje, a następnie zmagania drużynowe i indywidualne. Relacja na żywo oraz podsumowanie rywalizacji na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Jestem pozytywnie zaskoczony weekendem w Wiśle. To pokazuje nasz potencjałKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)