PŚ w Engelbergu: drugie z rzędu podium Kamila Stocha! Lider cyklu znów najlepszy

Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W Engelbergu siódmy indywidualny konkurs Pucharu Świata 2017/2018 wygrał Richard Freitag. Dla lidera cyklu to trzeci triumf w sezonie. Kolejny raz na podium stanął Kamil Stoch, który w niedzielę był drugi. Świetnie spisał się też siódmy Piotr Żyła.

Tradycyjnie niedzielne, indywidualne zmagania w Engelbergu były dla skoczków ostatnim sprawdzianem formy przed Turniejem Czterech Skoczni. Przed rozpoczęciem rywalizacji kibice nad Wisłą wierzyli, że ich rodacy spiszą się przynajmniej tak samo dobrze jak w sobotę, a tym samym pozwolą na spokojne oczekiwanie na start niemiecko-austriackiego turnieju.

Główny konkurs na Gross-Titlis-Schanze (HS140) poprzedziły kwalifikacje. Biało-Czerwoni nie mieli problemów z ich skutecznym przebrnięciem. Co więcej, skakali bardzo dobrze, zwłaszcza Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Pierwszy z wymienionych triumfował w eliminacjach, a nowotarżanin zajął 3. miejsce. Polaków przedzielił tylko lider klasyfikacji generalnej PŚ Richard Freitag.

Pierwsza seria głównych zawodów stała na bardzo wysokim poziomie. Skoczkowie, którzy chcieli być w czołówce na półmetku, musieli skoczyć zdecydowanie powyżej 130. metra. Ten warunek spełnił Kamil Stoch. Mistrz świata z Val di Fiemme kapitalnie wyszedł z progu, nabrał wysokości i doleciał do 137. metra. W premierowej kolejce lepiej od naszego reprezentanta spisali się tylko Freitag (o 4 punkty) i Japończyk Junshiro Kobayashi (zaledwie o 0,1 punktu).

Za skoki w pierwszej serii na pochwałę, oprócz Stocha, zasłużyli także pozostali Biało-Czerwoni. W czołowej dziesiątce, na 8. lokacie, był Piotr Żyła. Drugą dziesiątkę otwierali natomiast jedenasty Stefan Hula i dwunasty Maciej Kot. Bardzo dobrze zaprezentował się Jakub Wolny, który po próbie na 130. metr był 20. Nieco niedosytu było jedynie po skoku Dawida Kubackiego, który doleciał do 129. metra i zajmował 18. lokatę.

Finałowa seria, pod względem emocji, również nie rozczarowała. Oczy polskich kibiców oczywiście zwrócone były przede wszystkim na Kamila Stocha. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi nie zawiódł. Polak przy dość mocnym wietrze w plecy (dodane 7,1 punktu) uzyskał 133 metrów i po swojej próbie objął prowadzenie.

Na świetny skok Polaka skutecznie odpowiedział tylko Richard Freitag. Niemiec w jeszcze trudniejszych warunkach (dodane ponad 10 punktów) doleciał aż do 135 metra i z przewagą 11,6 punktu nad Stochem wygrał niedzielne zawody, po raz trzeci w bieżącym sezonie.

Miejsca na podium nie utrzymał natomiast Junshiro Kobayashi. W finale Japończyk doleciał "tylko" do 128,5 metra, co oznaczało spadek na 8. miejsce. Czołową trójkę uzupełnił natomiast Austriak Stefan Kraft (awans z 5. na 3. pozycję), a to zasługa jego drugiego skoku na 134,5 metra.

Niedzielne podium Kamila Stocha to jego drugi taki sukces z rzędu i trzeci w bieżącym sezonie.

Coraz wyższą formę przed Turniejem Czterech Skoczniu sygnalizuje również Piotr Żyła. W niedzielę zajął najlepsze w sezonie 7. miejsce po dwóch równych i co najważniejsze dalekich skokach.

Bardzo dobrze wypadł również Stefan Hula. Co prawda nie utrzymał 11. miejsca z półmetka, ale 13. lokata i przede wszystkim skoki pochodzącego ze Szczyrku zawodnika mogą napawać optymizmem. 16. rywalizację zakończył Maciej Kot, a czołową dwudziestkę zamknął Dawid Kubacki. Nowotarżaninowi zabrakło podczas zawodów błysku na progu, by spisać się tak jak dzień wcześniej (ósmy).

Cieszą również, po raz piąty w tym sezonie, punkty dla Jakuba Wolnego. W finale były mistrz świata juniorów nie skoczył już tak dobrze jak w premierowej kolejce, ale 24. lokata to i tak najlepszy wynik w karierze młodego reprezentanta Polski.

Specjalistą od odrabiania dużych strat po pierwszej serii można nazwać Daniela Andre Tandego. Obecnie trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ na półmetku znów był daleko (21. miejsce), ale znakomita druga próba (137 metrów) pozwoliła mu awansować na 10. pozycję.

Sobotni zwycięzca konkursu w Engelbergu Anders Fannemel tym razem nie skakał tak błyskotliwie i skończył zawody na 17. miejscu.

W niedzielę na Gross-Titlis-Schanze panowały znakomite warunki do skakania. Wiatr nie przekroczył 1 m/s. Obie rundy przeprowadzono z 16. belki startowej.

Przed skoczkami przerwa na święta Bożego Narodzenia, a później już 66. Turniej Czterech Skoczni, gdzie tytułu bronić będzie Kamil Stoch. Rywalizacja rozpocznie się w piątek 29 grudnia od kwalifikacji w Oberstdorfie. Relacja oczywiście na WP SportoweFakty.

Wyniki niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu:

miejscezawodnikkrajodległościłączna nota
1. Richard Freitag Niemcy 137,5/135 286,4
2. Kamil Stoch Polska 137/133 274,8
3. Stefan Kraft Austria 137/134,5 274,7
4. Johann Andre Forfang Norwegia 133,5/135,5 272,3
5. Markus Eisenbichler Niemcy 133,5/132 270,9
6. Andreas Wellinger Niemcy 134/134 269,8
7. Piotr Żyła Polska 134/133 265,6
8. Junshiro Kobayashi Japonia 137,5/128,5 265,4
9. Andreas Stjernen Norwegia 133,5/132,5 264,9
10. Daniel Andre Tande Norwegia 129/137 261,5
13. Stefan Hula Polska 134/128,5 258
16. Maciej Kot Polska 133,5/126 252,8
20. Dawid Kubacki Polska 129/126,5 244,1
24. Jakub Wolny Polska 130/121 231,9

ZOBACZ WIDEO 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!

Komentarze (8)
avatar
TOM BKS BKS BKS-TOMEK JESTEŚMY Z TOBĄ
18.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Kamil za kolejne podium! 
avatar
ikar
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Kamil 
avatar
cop
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja się pytam co z tymi sukcesami Kubackiego. Treningi,i kwalifikacje,Letnie GP wymiata a w zawodach lipa. 
avatar
antoni73
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
turniej czterech skoczni wygra kraft lub najwyzej notowany norweg 
avatar
Andrzej99
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A a ja pamiętam czasy gdy jak Polak znalazł się w pierwszej 10 to uważano to za wielki sukces! A dziś? Drugie miejsce nas nie bardzo satysfakcjonuje. A przecież to jest sukces niewątpliwy.