Kamil Stoch przed wielką szansą. Doścignie legendę skoków?

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch będzie mógł jeszcze w styczniu wyrównać kolejne wielkie osiągnięcie w historii skoków narciarskich. Jeśli Polak wywalczy złoty medal na mistrzostwach świata w lotach, stanie na równi ze słynnym Mattim Nykanenem.

Wygranie po raz drugi z rzędu Turnieju Czterech Skoczni, a na dodatek zwycięstwo w każdym z konkursów imprezy ugruntowało pozycję Kamila Stocha wśród najlepszych skoczków narciarskich w historii. Ten sezon może być jednak jeszcze bardziej wyjątkowy i to nie tylko z powodu igrzysk olimpijskich w Pjongczang.

W Korei Polak stanie wprawdzie przed szansą na obronę dwóch złotych medali z Soczi, jednak jeszcze w styczniu może dokonać czegoś, czego nie udało się nawet Adamowi Małyszowi.

Orzeł z Wisły przez 10 lat radował swoich kibiców kolejnymi sukcesami, jednak nawet on nie był w stanie wywalczyć medalu na mistrzostwach świata w lotach narciarskich. A właśnie ta impreza czeka skoczków już w dniach 19-21 stycznia w Oberstdorfie.

Małysz nie miał szczęścia do MŚ w lotach, nawet gdy był w wysokiej formie. W 2002 roku w Harrachovie przydarzył mu się słaby skok w drugiej serii, który przekreślił jego szanse na medal, choć po pierwszej kolejce był w czołówce. W kolejnych latach impreza przypadała w gorszych dla Polaka sezonach.

ZOBACZ WIDEO W Zębie będzie... ulica Kamila Stocha? "Musimy go uhonorować"

Inaczej było jednak w 2010 roku. W glorii dwukrotnego wicemistrza olimpijskiego z Vancouver Małysz przyjechał do Planicy, by walczyć o złoto z Simonem Ammannem. I chociaż po pierwszym dniu imprezy był drugi, w dwóch kolejnych seriach skakał słabiej i ostatecznie przegrał medal o... 0,4 punktu.

Doświadczenie z MŚ w lotach ma również Stoch, jednak jemu również nie udało się tam zabłysnąć. Najbliżej podium był w 2014 roku w Harrachovie, jednak ostatecznie ukończył zawody na piątej pozycji. Z pewnością chciałby za to zapomnieć o ostatniej edycji imprezy - dwa lata temu w Kulm nie zdołał awansować do czołowej "30".

Najlepszy obecnie skoczek na świecie ma ogromną szansę na medal, ponieważ rywale skaczą w kratkę, a w takiej imprezie jak ta, gdzie liczą się cztery równe i dalekie skoki na chociażby jedną wpadkę nie ma szans. A takie przydarzały się ostatnio każdemu z jego przeciwników.

W najlepszej formie był z nich Richard Freitag, jednak jego plany pokrzyżował upadek na skoczni w Innsbrucku. Z powodu dolegliwości Niemiec musiał wycofać się z imprezy, a co gorsze dla niego nie wystartuje w najbliższych konkursach lotów w Kulm. Straci więc szanse na obycie się z lataniem na mamucim obiekcie.

Jeśli Stochowi uda się wywalczyć medal w Oberstdorfie, to nie tylko prześcignie Małysza. W przypadku złotego medalu zostałby on jednym z dwóch zawodników w historii, którzy triumfowali na każdej wielkiej imprezie.

Polak ma w dorobku mistrzostwo olimpijskie (dwukrotne), mistrzostwo świata (raz), Turniej Czterech Skoczni (dwa razy) i zwycięstwo w Pucharze Świata (raz). Jedynym który dokonał tego samego a na dodatek triumfował na MŚ w lotach, jest słynny Matti Nykanen, określany jako najlepszy skoczek narciarski w historii.

Fin dokonał tego w Planicy w 1985 roku. Na dodatek ma cztery inne medale z tej imprezy (jeden srebrny i trzy brązowe), wszystkie zdobyte w rywalizacji indywidualnej.

W Oberstdorfie Stoch będzie miał też okazję zdobyć medal w konkursie drużynowym, co do tej pory nie udało się polskiej reprezentacji. Z MŚ w lotach Biało-Czerwoni przywieźli w historii tylko jeden krążek - w 1979 roku brąz wywalczył Piotr Fijas.

Źródło artykułu: