Do Bad Mitterndorf, bo to właśnie ta austriacka miejscowość organizowała mistrzostwa w 2016 roku, Kamil Stoch nie jechał z dużymi nadziejami. Od początku ówczesnego sezonu przechodził kryzys.
W trakcie 64. Turnieju Czterech Skoczni miał problemy nawet z awansem do finałowej serii konkursów. Dlatego Łukasz Kruczek zdecydował się przed mistrzostwami wycofać swojego podopiecznego z zawodów Pucharu Świata w Willingen i podczas spokojnych treningów odbudować formę lidera kadry.
Tak się jednak nie stało. Jeszcze przed rywalizacją w Austrii szkoleniowiec zapewniał, że na treningach Stoch był zdecydowanie lepszy od kolegów i prezentował wysoką dyspozycję. Problem jednak w tym, że w najważniejszym momencie sezonu nie było tego widać.
W 2016 roku to właśnie mistrzostwa świata w lotach były docelową imprezą. Trudno od Kamila Stocha było oczekiwać, po wcześniejszych wynikach w sezonie, walki o medale, ale nikt nie zakładał aż tak czarnego scenariusza.
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Mam nadzieję, że Robert Lewandowski znów pojawi się na zawodach
Tradycyjnie mistrzostwa rozpoczęły się od kwalifikacji do zmagań indywidualnych. W nich panowały dość trudne warunki wietrzne. Zdarzały się mocne podmuchy w plecy. I właśnie na takie trafił Kamil Stoch (dodane ponad 20 punktów). Skoczek z Zębu zupełnie nie poradził sobie z nimi. Zaraz po wyjściu z progu szorował nartami o zeskok i uzyskał zaledwie 134,5 metra. Do konkursu głównego nie zakwalifikowało się 5 zawodników i w tym gronie znalazł się jeden z najwybitniejszych skoczków wszech czasów! Klęska, sportowy dramat i poczucie bezradności.
Polak na zeskoku szybko odpiął narty i nie ukrywał ogromnego rozczarowania. Dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego, który jeszcze dwa lata wcześniej dzielił i rządził na skoczniach, to była trudna do przełknięcia gorycz porażki. Po jednej z największych sportowych wpadek w karierze, Stoch nie chciał na gorąco rozmawiać z dziennikarzami. Szybko przeszedł przez strefę gdzie udziela się wywiadów i zamknął w boksie wraz z trenerami. Tam polski mistrz dał upust swoim emocjom i wyrzucił z siebie całą frustrację.
Pomogło. Stoch pozostał w Austrii i dwa dni później wystartował w konkursie drużynowym. Był liderem Biało-Czerwonych, a jego loty na 207 i 202,5 metra mocno przyczyniły się do 5. lokaty reprezentacji Polski.
Po dwóch latach od wydarzeń w Kulm nikt nie chce pamiętać o tych nieszczęsnych kwalifikacjach. Do 25. mistrzostw świata w lotach Kamil Stoch przystąpi jako lider Pucharu Świata i triumfator - w fenomenalnym stylu - 66. Turnieju Czterech Skoczni. O medal nie będzie łatwo, ale o spokojne przebrnięcie przez 30-latka kwalifikacji tym razem możemy być spokojni.
Relacja na żywo oraz obszerne podsumowanie mistrzostw świata w lotach w Oberstdorfie na WP SportoweFakty. Zaczynamy już w czwartek 18 stycznia od treningów i kwalifikacji.